Pogrążona w kryzysie Pogoń wyjechała na sobotni mecz do Elbląga z nadzieją na przełamanie. Po trzech przeciętnych występach, pokonanie czerwonej latarni ligi było traktowane jako obowiązek oraz szansa na poprawienie atmosfery w szatni i ponowne odskoczenie w tabeli od grupy pościgowej.
Plany zweryfikowało boisko. Portowcy po raz kolejny rozczarowali i w marnym stylu polegli na terenie outsidera 1:2. Po siedmiu kolejkach panowania stracili fotel lidera.
- Wstyd, kompromitacja. Nasz wynik jest po prostu dramatyczny. Naprawdę po takim meczu nikt z nas nie zasługuje na to, żeby grać w Pogoni, ani nawet w I lidze. Przegraliśmy we frajerski sposób - nie owijał w bawełnę Radosław Janukiewicz.
- Każdy powinien zadać sobie pytanie: czy chce grać dla Pogoni, czy nie? - zaznaczył. - Jeśli nie, to wyp... z tego klubu i tyle. Taka jest prawda, jeżeli przegrywa się z ostatnią drużyną w tabeli - dodał.
Portowcy przez większą część meczu przeważali, częściej operowali piłką i mozolnie budowali atak pozycyjny. Kompletnie nic z tego jednak nie wynikało. Tymczasem nastawiona na kontry Olimpia bezbłędnie wykorzystała słabość przyjezdnych i po trafieniach Tomasza Chałasa wywalczyła trzeci w sezonie komplet punktów.
- Z całym szacunkiem, ale Olimpia to zespół sklecony w biegu, z kilku ludzi pochodzących "nie wiadomo do końca skąd". To jest skandal, co tu pokazaliśmy. Można się było po nas spodziewać wszystkiego, ale nie porażki z taką drużyną - nie szukał usprawiedliwień Janukiewicz.
- Zarabiamy najlepsze pieniądze w tej lidze. Kogo i czego mamy się bać?! Jeżeli nie zrobimy awansu, to większość z nas wyląduje w klubach jak ten stąd, w których będziemy mogli zarobić po 2 tys. złotych - mówił emocjonalnie ulubieniec publiczności, co kilka słów wtrącając nieparlamentarne "ku..a". - Zaserwowaliśmy kibicom kabaret niezabawny, a żałosny. Jesteśmy frajerami - ciągnął Janukiewicz.
Sobotnia porażka wywołała prawdziwą burzę wokół klubu. Po ostatnim gwizdku zawodników, a przede wszystkim trenera Marcina Sasala pożegnały gwizdy. Jeszcze tego samego dnia wiceprezes klubu ds. sportowych Grzegorz Smolny rozmawiał z kibicami, którzy domagali się zmiany szkoleniowca. Podobne opinie przetoczyły się przez internet.
We wtorek Pogoń oficjalnie pożegnała się z Sasalem i zaprezentowała nowego opiekuna zespołu - Ryszarda Tarasiewicza. Ten poprowadził już pierwszy trening, a na ławce trenerskiej zadebiutuje w konfrontacji z Olimpią Grudziądz.
Szczecinianie po czterech kolejkach są najgorszym pierwszoligowcem wiosny.
Dobrze ze chociaz prezes slucha kibicow, bo w Bydgoszczy to daje im se Czytaj całość