Marcin Wasilewski tradycyjnie znalazł się w podstawowym składzie Anderlechtu w roli prawego obrońcy. Gdy zwycięstwo Fiołków w Gandawie było już przesądzone, reprezentant Polski zagrał w polu karnym ręką, arbiter podyktował rzut karny, którego nie zmarnował Ilombo Mboyo. Jak podkreślił w relacji dziennik La Derniere Heure, decyzja sędzia była o "jedenastce" była wątpliwa.
Zespół Ariela Jacobsa dzięki kompletowi punktów na 7 kolejek przed zakończeniem sezonu ma w tabeli 5 "oczek" przewagi nad Club Brugge. "Wasyla" czekają teraz 4 mecze zawieszenia, w związku z tym czym przed EURO 2012 rozegra już tylko trzy spotkania. Najbliższy możliwy występ 31-latka to spotkanie z Brugge 6 maja.
Kłopoty Wasilewskiego głównym tematem w belgijskich mediach ->>>
KAA Gent - RSC Anderlecht 1:4 (0:2)
0:1 - Kabungu 28'
0:2 - Suarez 34'
0:3 - Kanu 61'
1:3 - Mboyo 72' (k.)
1:4 - Mbokani 90'
Zagranie ręką "Wasyla" od 7:15: