Sebastian Nowak: Zagraliśmy dobry futbol

Golkiper Termalicy Bruk-Bet Nieciecza mógł się spodziewać w Gliwicach wszystkiego, ale na pewno nie tego, że zostanie pokonany przez zawodnika Piasta już w 24. sekundzie spotkania na szczycie pierwszej ligi. Tak się jednak stało i mecz dla gości rozpoczął się fatalnie, jednak z czasem to oni dochodzili do głosu.

Podopieczni Dusana Radolskiego wywieźli z Gliwic jeden punkt, z którego na pewno mogą być zadowoleni. Stracili bramkę zaraz po rozpoczęciu meczu, ale udało im się wyrównać i w dobrych humorach mogli wracać do Niecieczy. - Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie, mimo tego, że już w pierwszej minucie straciliśmy gola. Wtedy wydawało się, że mecz ułożył się idealnie dla drużyny gospodarzy, jednak my podjęliśmy walkę - powiedział Sebastian Nowak, bramkarz Termalicy. - Myślę, że remis jest wynikiem sprawiedliwym, a spotkanie mogło podobać się kibicom - dodał.

Gdy meczu nie da się wygrać, to należy go zremisować. Tak było w przypadku pomarańczowo-żółto-niebieskich i podział punktów przy Okrzei może ich satysfakcjonować. - Przed meczem zakładałem, że może pokusimy się o trzy punkty, ale z przebiegu spotkania możemy być zadowoleni z tego, że wywieźliśmy z Gliwic remis. Zagraliśmy dobry futbol i nie mamy się czego wstydzić - stwierdził były zawodnik Górnika Zabrze.

Obie ekipy mogły pokusić się o to, żeby po raz drugi pokonać bramkarza drużyny przeciwnej, ale z przodu momentami brakowało zimnej krwi i chłodnej głowy. - Czegoś tam z przodu zabrakło, dlatego jest wynik taki, jaki jest. Myślę, że żadna ze stron nie może czuć się rozgoryczona czy uważać to za stratę dwóch punktów - podkreślił golkiper.

Dla zespołu z Niecieczy ważnym faktem jest to, że podopieczni Marcina Brosza nie zdołali wygrać, co doprowadziłoby do tego, że gliwiczanie w tabeli zajęliby miejsce Termalicy, mając nad nią punkt przewagi. - Piast nam nie odskakuje, ale my patrzymy już na następny mecz. Teraz to wszystko szybko się dzieje. W środę gramy z Sandecją, więc po krótkim odpoczynku wracamy na właściwe tory i będziemy chcieli zgarnąć pełną pulę - zakończył Sebastian Nowak.