GKS w Lubinie bez Bożoka i Kosowskiego

PGE GKS Bełchatów do Lubina pojedzie bez swoich dwóch podstawowych zawodników. Z powodu urazów ze składu wypadło dwóch pomocników Brunatnych: Miroslav Bożok i Kamil Kosowski. Na szczęście dla kibiców GKS-u na boisko wraca kilku innych kluczowych piłkarzy.

Kamil Kosowski nie mógł grać już w meczu z Jagiellonią Białystok. Doświadczony pomocnik zmaga się z kontuzją, która uniemożliwi mu także występ w Lubinie, w meczu z Zagłębiem.

Ale absencja "Kosy" to nie jedyny problem Kamila Kieresia. Po meczu z Jagą ze składu wypadł Miroslav Bożok, który po jednym ze starć z podopiecznym Tomasza Hajty, ma uraz łydki. Najprawdopodobniej w nodze pomocnika zrobił się krwiak i Słowak nie może wykonywać żadnych ćwiczeń przez co najmniej dwa tygodnie.

Do poniedziałku nie było wiadomo co z Mateuszem Makiem, który w ostatnim ligowym meczu swojej drużyny musiał zostać zniesiony z boiska na noszach. Na szczęście dla fanów Brunatnych, młodemu piłkarzowi nie stało się nic poważnego i będzie gotowy do gry już w najbliższej ligowej kolejce.

Do zajęć z drużyną wrócili również trzej obrońcy GKS-u: Maciej Szmatiuk, Mate Lacić oraz Maciej Wilusz. Dwaj pierwsi nie mogli wystąpić w kilku ostatnich meczach, odpowiednio z powodu kontuzji i choroby. Od kilku dni trenują razem z drużyną, ale ich występ przeciwko Zagłębiu stoi pod znakiem zapytania.

Natomiast do podstawowego składu powinien wrócić Wilusz, który musiał pauzować dwa spotkania z powodu otrzymania czerwonej kartki za nieumyślne uderzenie rywala ręką w twarz podczas meczu z Lechią Gdańsk. Najprawdopodobniej "Wili" na lewej obronie zastąpi słabiej spisującego się kapitana zespołu Jacka Popka.

Komentarze (2)
marakuda
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dud,zapewne jesteś rzecznikiem prasowym PGE i dlatego uwierzyłem. 
Dud
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno już w przyszłym sezonie GKS Bełchatów ma się złączyć z Lechią Gdańsk i jako jeden klub grać w Ekstraklasie. Taki jest pomysł głównego sponsora obu klubów, czyli PGE