Kamil Kosowski nie mógł grać już w meczu z Jagiellonią Białystok. Doświadczony pomocnik zmaga się z kontuzją, która uniemożliwi mu także występ w Lubinie, w meczu z Zagłębiem.
Ale absencja "Kosy" to nie jedyny problem Kamila Kieresia. Po meczu z Jagą ze składu wypadł Miroslav Bożok, który po jednym ze starć z podopiecznym Tomasza Hajty, ma uraz łydki. Najprawdopodobniej w nodze pomocnika zrobił się krwiak i Słowak nie może wykonywać żadnych ćwiczeń przez co najmniej dwa tygodnie.
Do poniedziałku nie było wiadomo co z Mateuszem Makiem, który w ostatnim ligowym meczu swojej drużyny musiał zostać zniesiony z boiska na noszach. Na szczęście dla fanów Brunatnych, młodemu piłkarzowi nie stało się nic poważnego i będzie gotowy do gry już w najbliższej ligowej kolejce.
Do zajęć z drużyną wrócili również trzej obrońcy GKS-u: Maciej Szmatiuk, Mate Lacić oraz Maciej Wilusz. Dwaj pierwsi nie mogli wystąpić w kilku ostatnich meczach, odpowiednio z powodu kontuzji i choroby. Od kilku dni trenują razem z drużyną, ale ich występ przeciwko Zagłębiu stoi pod znakiem zapytania.
Natomiast do podstawowego składu powinien wrócić Wilusz, który musiał pauzować dwa spotkania z powodu otrzymania czerwonej kartki za nieumyślne uderzenie rywala ręką w twarz podczas meczu z Lechią Gdańsk. Najprawdopodobniej "Wili" na lewej obronie zastąpi słabiej spisującego się kapitana zespołu Jacka Popka.