- Nasza sytuacja się pogorszyła. Zostały jednak jeszcze trzy mecze do końca i cały czas wszystko może być w naszych rękach. Mamy teraz punkt przewagi nad Ruchem i w tym momencie nie możemy już sobie pozwolić na dalsze straty punktów - stwierdził Michał Kucharczyk.
W całym spotkaniu legioniści oddali łącznie 18 strzałów na bramkę Lecha, z czego cztery były celne. Podopieczni Mariusza Rumaka bramkę Dusana Kuciaka zaatakowali trzykrotnie, z czego w 24. minucie padł gol. - Według mnie Lech nie był lepszy. Z mojego punktu widzenia rywale stworzyli jedną dobrą sytuację po naszym błędzie, jaką wykorzystali - ocenił Kucharczyk.
Trener Maciej Skorża był zadowolony z wojskowych. Według niego Legia zagrała najlepsze spotkanie rundy wiosennej. - Tak, gdyż zepchnęliśmy Lecha do obrony - zgodził się napastnik stołecznej ekipy. - Oni stworzyli tylko jedną sytuację, którą wykorzystali rozstrzygając mecz na swoją korzyść. A my nie potrafiliśmy znaleźć miejsca, żeby umieścić piłkę w siatce - tłumaczył.
Przy Łazienkowskiej legioniści mieli wiele sytuacji, jednakże żadna z nich nie została zwieńczona strzeleniem bramki. - Na pewno zabrakło wykończenia akcji, bo jeśli już dochodzi się do sytuacji, to trzeba je wykorzystywać. Nam to nie wychodziło i według mnie jest to jedyna przyczyna porażki - powiedział Michał Kucharczyk.
- W lidze zostały nam trzy mecze, a w Pucharze Polski przed nami jeden, wyjątkowy. Teraz wszystkie siły rzucamy na wtorkowe spotkanie i jedyne, co nas interesuje, to zwycięstwo - zapowiedział ofensor Legii, który nieco ucierpiał w sobotnim pojedynku z Kolejorzem. - Mam trochę poobijaną łydkę - w pierwszej połowie była sytuacja przy linii, jednak sędzia nie odgwizdał faulu. Do wtorku przejdzie - zapewnił.
W rundzie wiosennej Legia odniosła cztery zwycięstwa, cztery remisy i dwie porażki. Im bliżej końca rozgrywek, tym z większym oporem zawodnicy z Łazienkowskiej zdobywają punkty. - Jakbyśmy mieli upaść pod względem psychicznym, to byśmy już upadli po pierwszym meczu z Górnikiem Zabrze. A teraz bramka, jaką straciliśmy, nie załamała nas, staraliśmy się walczyć do końca o korzystny rezultat. Nie udało się i teraz musimy o tym szybko zapomnieć - zakończył Michał Kucharczyk.