Zawisza znów stracił punkty - relacja z meczu KS Polkowice - Zawisza Bydgoszcz

Bydgoski Zawisza komplikuje sobie sytuację w tabeli i może nie wywalczyć awansu do T-Mobile Ekstraklasy. W sobotę zawodnicy beniaminka I ligi tylko zremisowali z broniącym się przed spadkiem KS-em Polkowice. Ten remis nikomu raczej nic nie dał.

Artur Długosz
Artur Długosz

Sobotnie spotkanie było bardzo ważne dla obu ekip. Bydgoski Zawisza po rundzie jesiennej wyrósł bowiem na jednego z głównych kandydatów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy. Wiosna dla beniaminka I ligi nie jest już jednak nie taka, jak wymarzyliby sobie kibice tej drużyny. W Bydgoszczy ratują się już nawet zmianą trenera, aby zachować jeszcze szanse na miejsce gwarantujące prolongatę do wyższej klasy rozgrywkowej. KS Polkowice rozpaczliwie broni się natomiast przed spadkiem. Na razie ta "obrona" zawodnikom z Dolnego Śląska idzie jednak jak po grudzie.

Początek sobotnich zawodów nie był zbyt ciekawy. Piłkarze obu drużyn jakby badali swoje możliwości i nie chcieli poważniej zaatakować. Po blisko kwadransie gry optyczną przewagę osiągnął jednak klub z Bydgoszczy. W 23. minucie do piłki w polu karnym dopadł Vahan Geworgian, lecz strzelił tuż obok słupka. W odpowiedzi szybki kontratak przeprowadzili miejscowi, ale świetnej okazji nie wykorzystał Grzegorz Kuświk, który miał przed sobą pustą bramkę.

Tuż po trzydziestu minutach gry Zawisza objął prowadzenie. Wtedy to po zespołowej akcji gości całkowicie pogubiła się defensywa KS-u Polkowice i wynik spotkania otworzył Adrian Błąd. Po strzelonej bramce lepiej prezentowali się goście, jednak w ostatnich minutach pierwszej połowy na boisku znowu nic ciekawego się nie działo.

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak pierwsza, czyli dość sennie i ospale. Dopiero w 55. minucie zza pola karnego ładnie przymierzył Maciej Bancewicz, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę Andrzeja Witana. W odpowiedzi strzał Błąda świetnie obronił golkiper gospodarzy.

Podopieczni Janusza Kudyby jednak się nie poddawali i w kolejnych minutach śmiało atakowali. Bramka dla KS-u wisiała w powietrzu. Dobrych okazji nie wykorzystali jednak Bancewicz oraz Piątkowski. W 84. minucie polkowiczanie unieśli jednak ręce w geście triumfu. Wtedy to mierzonym strzałem z 16 metrów Damian Piotrowski doprowadził do wyrównania! Chwilę później dobrą okazję miał Peroński, ale wynik nie uległ już zmianie. Remis w tym spotkaniu nikogo raczej cieszyć nie możne. I jednym, i drugim nic on bowiem nie daje.

KS Polkowice - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (0:1)
0:1 - Błąd 32'
1:1 - Piotrowski 84'

Składy:

KS Polkowice: Kazimierczak - Wacławczyk, Nowak, Kucharzak, Kocot, Salamoński (70' Peroński), Janus, Dąbrowski (46' Bancewicz), Piotrowski, Podstawek, Kuświk (60' Piątkowski).

Zawisza Bydgoszcz: Witan - Ilków-Gołąb, Drzymont, Skrzyński, Oleksy, Geworgian (72' Kukol), Ekwueme, Masłowski, Strąk, Błąd (79' Stefańczyk), Wójcicki (88' Piętka).

Żółte kartki: Piotrowski (KS Polkowice) oraz Geworgian, Oleksy (Zawisza).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×