Kontuzje Malinowskiego i Gancarczyka

Nietypowo, bo zaledwie 20 sekund, trwał występ na stadionie przy Cichej skrzydłowego ŁKS Marka Gancarczyka. Piłkarz wszedł na boisko w 69. minucie i przy pierwszym sprincie upadł na murawę.

O sporym pechu może mówić pomocnik ŁKS Łódź Marek Gancarczyk. Skrzydłowy łodzian pojawił się na boisku w 69. minucie, a po dwudziestu sekundach nie był w stanie kontynuować gry. Piłkarz przy sprincie do piłki nagle złapał się za mięsień dwugłowy i padł na murawę. Zawodnika na pewno nie zobaczymy na boisku do końca sezonu.

Marcin Malinowski jest kolejnym piłkarzem Ruchu, którego kontuzja eliminuje z gry do końca sezonu
Marcin Malinowski jest kolejnym piłkarzem Ruchu, którego kontuzja eliminuje z gry do końca sezonu

Podobnie ma się sprawa z pomocnikiem Ruchu Marcinem Malinowskim, który w spotkaniu z Legią z kontuzją nogi opuścił boisko. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, "Malina" na boisku w sobotę się nie pojawił i oglądał poczynania kolegów z trybun w towarzystwie syna. - Wygląda na to, że w tym sezonie już nie zagra. Jego noga jest spuchnięta, a staw skokowy nie wygląda dobrze - martwił się Waldemar Fornalik.

Komentarze (1)
avatar
Grek Zorba
28.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ten Gancarczyk miał wcześniej taką kontuzję, bo to aż śmiesznie wyglądało. Wszedł na boisko, wykonał jeden sprint i się położył. To aż trudno uwierzyć, że wcześniej nie odczuwal bólu? Widać się Czytaj całość