Kolejny etap w karierze - rozmowa z Marcinem Kamińskim, zawodnikiem Lecha Poznań

Dla SportoweFakty.pl 20-letni Marcin Kamiński opowiada o powołaniu do szerokiej kadry i zapewnia, że zostaje w Lechu na przyszły sezon. - Mam kontrakt do czerwca 2014 i nie myślę na razie o odejściu - mówi piłkarz.

Mówi się, że zawodnik z powołaniem do kadry to piłkarz spełniony.

- Pierwszy raz coś takiego słyszę. Dla mnie to jest duże wyróżnienie, ale to tylko motywuje do większej pracy. Nie zamierzam kończyć kariery.

Podobno nie oglądałeś transmisji telewizyjnej, podczas której padały nazwiska kadrowiczów, a o swoim powołaniu dowiedziałeś się z gratulacji od znajomych. Za dużo nerwów kosztowało cię siedzenie przed telewizorem?

- Nie odczuwałem potrzeby oglądania. Ważniejszy był dla mnie mecz następnego dnia z Podbeskidziem, który dał nam awans do europejskich pucharów. Gratulacje dostawałem od razu po ogłoszeniu składu kadry, więc i tak dowiedziałem się błyskawicznie.

Jesteś "tylko" w szerokiej kadrze. Jaki masz pomysł, żeby przekonać do siebie trenera Smudę?

- Dla mnie to jest więcej niż "tylko". Będę się starał jak najlepiej zaprezentować podczas przygotowań, a decyzja i tak należy do trenera.

Debiut w reprezentacji masz już za sobą. Tak młody zawodnik jak ty jest równoprawnym członkiem tej drużyny, czy jednak starsi piłkarze mogą tobą trochę dyrygować?

- Ja mam na swoim koncie dopiero jeden występ. Zawodnik młody zawsze jest wspierany przez bardziej doświadczonych piłkarzy. Na przykład podpowiedzą na treningu, jak się powinno zachować w danej sytuacji.

Czujesz, że to powołanie to jakiś nowy etap w twojej karierze?

- Na pewno to jest kolejny etap. Reprezentacja to marzenie każdego zawodnika, ale tak jak mówiłem, to jest ogromna motywacja do dalszej pracy.

Piłkarze mają prawo czuć presję przed turniejem? Trafiliśmy do grupy marzeń i na dodatek jesteśmy gospodarzem mistrzostw.

- Możliwość wystąpienia w takiej wielkiej imprezie jest powodem do dumy, a nie do odczuwania presji ze strony innych. Określenia "grupa marzeń" może użyć każdy z tej grupy. To są bardzo wyrównane zespoły. Kibice zawsze oczekują dużo i to jest normalne.

Jak oceniasz stan przygotowań do Euro 2012 w Poznaniu?

- Na pewno dużo zmian na dobre nastąpiło w Poznaniu. Stolica Wielkopolski jest solidnie przygotowana do imprezy.

Ostatnio nawoływano do bojkotu ukraińskiej części mistrzostw Europy. Nasz sąsiad to dobry partner do organizacji turnieju?

- Myślę, że to dobra promocja dla wschodniej części Europy.

Chodzą słuchy, że już interesują się tobą zagraniczne kluby. Planujesz zostać jeszcze w Lechu, czy wybywasz w świat?

- To są tylko pogłoski. Mam kontrakt do czerwca 2014 i nie myślę na razie o odejściu, choć mój wymarzony klub to Liverpool FC.

Komentarze (0)