Gospodarze będąc faworytem tego spotkania, nie byli w stanie wywalczyć punktów w konfrontacji z Dolcanem. Po ostatnim gwizdku oraz podziękowaniu kibicom za doping, szybko udali się do szatni na rozmowę z Robertem Moskalem. - Były gorzkie słowa, bo musiały być. Byliśmy wściekli, a trener również. Wiemy, jak bardzo skomplikowaliśmy sobie życie. To co się stało boli, bo... ciężko mi znaleźć słowa, które będą odpowiednie, aby to opisać - powiedział pod wpływem emocji Bartosz Wiśniewski.
Strzelec jedynej bramki dla Sandecji krytycznie odniósł się do sytuacji, w której po wywalczeniu wyrównania, jego zespół nastawił się na zmasowaną ofensywę.- Myślenie, że dobijemy rywala było naszym największym błędem. Rzuciliśmy się do frontalnego ataku, ale niestety zapomnieliśmy o obronie. To spowodowało, że w sytuacji sam na sam z naszym stoperem znalazł się szybki zawodnik, a jak to się skończyło wszyscy doskonale widzieliśmy. Osobiście nie mogę uwierzyć, jak mogliśmy do czegoś takiego dopuścić. Dla mnie to zwykłe frajerstwo - wyjaśnił były gracz Znicza Pruszków i Wisły Płock.
Począwszy od posiadania piłki, poprzez liczbę stworzonych sytuacji oraz liczbę strzałów na bramkę, w każdym elemencie przeważała Sandecja. Inicjatywę mieli sądeczanie, jednak skuteczniejsi okazali się przyjezdni. - Cały mecz to my prowadziliśmy grę, to my stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką rywali. W pierwszej połowie Dolcan tylko raz wyszedł z kontrą. Niestety dla nas ta kontra skończyła się utratą bramki. Po tym golu ruszyliśmy do odrabiania strat, ale albo trafialiśmy w słupki i poprzeczkę, albo świetnie spisywał się bramkarz Dolcanu. Kiedy w końcu strzeliliśmy wyrównującą bramkę, zachowaliśmy się jak juniorzy, przez co straciliśmy bardzo ważny punkt - dodał napastnik.
Sandecja zajmuje obecnie jedenastą pozycję w tabeli, a jej przewaga nad strefą spadkową wynosi pięć punktów. O poprawę dorobku w następnym meczu będzie trudno, bowiem rywalem sądeczan będzie Kolejarz Stróże. - Kolejarz nadal liczy się w walce o ekstraklasę. My musimy przywieźć ze Stróż jakieś punkty, by uspokoić swoją sytuację w tabeli - krótko skomentował zbliżające się derby regionu Bartosz Wiśniewski.