Daniel Chyła: Byliśmy poddani sporej presji

Flota Świnoujście wróciła na właściwy tor. Druga wygrana z rzędu zapewniła utrzymanie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Kolejne mecze będą już formalnością, ale piłkarze nie zamierzają odpuszczać i chcą podtrzymać dobrą passę. Mecz z Olimpią pokazał, że szczęście sprzyja Wyspiarzom, a tego brakowało przez ostatnie kilka miesięcy.

Marcin Celejewski
Marcin Celejewski

Tak dobrze grającej Floty jak w pierwszej połowie kibice dawno już nie widzieli. Zespół od pierwszej minuty rzucił się ataku, nie pozwalając Olimpii na jakąkolwiek odpowiedź. Cel został osiągnięty po kwadransie gry, kiedy to Flota wyszła na prowadzenie. Po kolejnych akcjach ręce same składały się do oklasków, a kibice przecierali oczy ze zdumienia. - Na początku meczu dobrze graliśmy piłką. Mieliśmy kilka dogodnych okazji i mogliśmy wysoko prowadzić. Później niepotrzebnie się cofnęliśmy, daliśmy pograć trochę Olimpii. Nasza gra w pierwszej połowie była jednak bardzo dobra, zagraliśmy tak jak wcześniej sobie założyliśmy - oceniał Daniel Chyła.

Po takiej grze nic nie wskazywało, że po przerwie gospodarze do ostatnich minut nie będą pewni wygranej. Początek drugiej połowy był odzwierciedleniem początku spotkania. Jedyną znaczącą różnicą była zamiana ról. Elblążanie atakowali, a Flota została zepchnięta do głębokiej defensywy. Goście zdobyli bramkę, po której oddali pole Wyspiarzom. - Po przerwie momentami przyjezdni dominowali, udokumentowali to strzeleniem bramki. Olimpia jest już spadkowiczem, taka drużyna nie ma nic do stracenia, pozostaje jej tylko atakować. W końcówce meczu szczęście się do nas uśmiechnęło i zdobyliśmy komplet punktów - tłumaczył pomocnik Floty.

Środkowa wiktoria zapewniła biało-niebieskim utrzymanie w pierwszej lidze. Ostatnie miesiące były dla zespołu bardzo ciężkie. Kolejne spotkania przedłużały serię bez wygranej i spychały Flotę coraz niżej ligowej drabinki. Przełomowym momentem okazała się zmiana trenera. Ryszard Kłusek dotarł do psychiki zawodników i w swoim drugim meczu zdobył kolejny komplet punktów.

- Dzięki utrzymaniu, które sobie zapewniliśmy, będzie grało nam się lepiej. Kolejne mecze będą już zupełnie inne, nie będzie tej presji i w naszych głowach wszystko będzie inaczej poukładane. Będziemy grać jak w każdym spotkaniu o trzy punkty, ale wcześniej nie mogliśmy się przełamać, byliśmy poddani sporej presji i to wpłynęło na naszą dyspozycję - mówił urodzony w Darłowie zawodnik. 

Do końca sezonu pozostały już tylko dwa spotkania. Kolejny mecz drużyna rozegra w Grudziądzu z tamtejszą Olimpią, a na koniec rozgrywek ostatnim rywalem będzie Ruch Radzionków. - Pozostały nam dwa ostatnie mecze. Będziemy walczyć od początku do końca o zwycięstwo. Jestem przekonany, że z Grudziądza wrócimy szczęśliwi i na koniec sezonu przed własną publicznością także będziemy świętować zdobycie kompletu oczek - zakończył Chyła.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×