25-letni bramkarz reprezentacji Polski od dwóch sezonów jest uznawany za eksperta w bronieniu "11". Wszystko zaczęło się w sezonie 2010/2011, kiedy jako bramkarz Rody JC Kerkrade w dogrywce meczu Pucharu Holandii z Feyenoordem Rotterdam obronił rzut karny wykonywany przez Leroya Fera, a kolejną "11" obronił w decydującej serii rzutów karnych. W tym samym sezonie obronił jeszcze cztery strzały rywali z "wapna".
Interwencja Tytonia w spotkaniu z Grekami była jednak o tyle spektakularna, że była jego pierwszą po wejściu na boisko za Wojciecha Szczęsnego, który za faul na rzut karny został ukarany czerwoną kartką. Jak się jednak okazuje, to nie pierwsza w seniorskiej karierze Tytonia sytuacja, kiedy już przy pierwszym kontakcie broni rzut karny wykonywany przez przeciwnika.
Podobna sytuacja miała miejsce w sezonie 2006/2007 polskiej ekstraklasy, kiedy jego Górnik Łęczna grał z GKS-em Bełchatów. W 62. minucie spotkania bramkarz Górnika Piotr Leciejewski ratował się faulem w swoim polu karnym za co obejrzał czerwoną kartkę, a Tytoń, który zajął jego miejsce między słupkami, obronił "11" wykonywaną przez Łukasza Gargułę.
(sytuacja z Tytoniem od 2:01)
Zobacz też inne obronione przez Tytonia rzuty karne:
(od 9:40)
I najlepsze interwencje Tytonia w pigułce: