46-letni trener związał się z klubem dwuletnią. To jego powrót do krakowskiego klubu po sześciu latach przerwy. Poprzednio pracował w Pasach w latach 2002-2006, wprowadzając Cracovię sezon po sezonie z III ligi do ekstraklasy. Jako beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej krakowianie otarli się o awans do Pucharu UEFA.
Stawowy odszedł z klubu w przerwie zimowej kolejnego sezonu [color=#000000]równo miesiąc po podpisaniu nowego 10-letniego kontraktu. 10 lutego 2006 roku niespodziewanie podał się do dymisji, ale jej powodem nie był jednak wynik sportowy, bowiem Cracovia po rundzie jesiennej zajmowała 7. miejsce, mając bliski kontakt z czołówką. Stawowy złożył dymisję, kiedy klub - niesłusznie jego zdaniem - ukarał piłkarzy za wypowiedzi do prasy w sprawie pokrycia przez nich części kosztów jednego z trzech obozów przygotowawczych. Zawodnicy starali się ukryć ten fakt przed mediami, co władze klubu błędnie odebrały jako wycofanie się z wcześniejszych deklaracji. Później pracował w Arce Gdynia, Górniku Łęczna i GKS-ie Katowice.
[/color]- Trener Stawowy jest specjalistą od awansów. Koncepcja budowy drużyny, którą przedstawił klubowi, jest bardzo interesujący - mówi wiceprezes Pasów Radomir Szaraniec. - Ta wizja to jest to, na co chcielibyśmy stawiać. To ma być młoda, grająca krakowską piłkę drużyna. Spotkaliśmy się w zeszłym tygodniu i trener przedstawił pełną kompleksową konkretną wizję Cracovii, nie tylko pierwszej drużyny, ale także rezerw i grup juniorski. To nie były mrzonki, ale konkrety. To miało duże znaczenie.
- Czym ująłem władze klubu? Trudno mi samemu oceniać. Na tyle dobrze się znamy, że wiemy, czego się po sobie spodziewać. Powiem może trochę nieskromnie i być może prezes nie będzie z tego zadowolony, ale gdyby nie to, że miałem różne sytuacje kontraktowe w innych klubach, to byłbym w Cracovii już wcześniej - mówi nowy-stary opiekun "Pasów". - Bardzo się cieszę, że wróciłem do Cracovii. Propozycję przyjąłem z bardzo dużą radością, bo nigdy nie ukrywałem, że to dla mnie ważny klub, który noszę w sercu i którego losami się interesowałem. To było takie moje marzenie. Tak samo jak wszyscy ze smutkiem przyjąłem to, że Cracovia opuściła ekstraklasę, dlatego misję przyjąłem z satysfakcją, bo to oznacza, że mam zaufanie. Mamy wspólny pomysł na to, jak przeprowadzić Cracovię przez I ligę, żeby szybko wrócić do ekstraklasy. Przede mną i drużyną dużo pracy, ale takie trudne wyzwania powinni sobie stawiać mężczyźni. Cieszę się, że wracam na ławkę trenerską klubu, w którym pracowało mi się bardzo dobrze i z wynikami - dodaje charyzmatyczny szkoleniowiec.
Stawowy prowadził Cracovię w 43 meczach w ekstraklasie, w których Pasy zdobyły 65 punktów. Żaden z jego następców nie zbliżył się do podobnej średniej punktowej.