- Fajnie było wejść z powrotem do tej szatni. Jestem zmotywowany do tego, aby ciężko pracować w okresie przygotowawczy i będę dawał z siebie wszystko, aby jak najlepiej wypaść i żeby w końcu wywalczyć miejsce w składzie - przyznał Sebastian Radzio, zawodnik Widzewa Łódź.
Wypożyczenie do Ruchu Radzionków wyszło młodemu zawodnikowi na dobre. W pierwszoligowej drużynie był on podstawowym zawodnikiem i jednym z kluczowych piłkarzy. - W większości spotkań grałem w pierwszym składzie i były to spotkanie praktycznie w pełnym wymiarze czasowym. Myślę, że to zebrane doświadczenie w pierwszej lidze pozwoli mi na to, że będę grał w Ekstraklasie - powiedział.
Po dołączeniu do Widzewa Łódź na początku ubiegłego roku, zawodnik grał jako napastnik. Jednak w I lidze był on wykorzystywany jako prawy pomocnik, a czasami schodził na jej lewą stronę. - Dokładnie, grałem na prawym skrzydłem. Czasami w trakcie meczu były zmiany, że schodziłem na lewą stronę pomocy. Uważam, że w miarę dobrze to wyglądało i w przyszłości to zaprocentuje - mówił. - Nie była to dla mnie nowa pozycja. Wcześniej, będąc jeszcze w Wigrach Suwałki, też grałem na tej pozycji. Na pewno na początku było ciężko się przestawić, ale przed sezonem graliśmy dużo sparingów i dzięki temu, nie było żadnych problemów z grą, wszystko ułożyło się w głowie - dodał.
W ostatnim czasie z Widzewem Łódź pożegnała się spora grupa zawodników, wśród których było sporo piłkarzy ofensywnych. Dzięki temu otwiera się wielka szansa przed Sebastianem. - Odeszło sporo zawodników, szczególnie z tych formacji ofensywnych. Ale na razie nie chce o tym myśleć. Skupiam się na ciężkiej pracy, aby wszystko dobrze wyglądało. Na razie spokojna głowa, w sparingach trzeba się dobrze zaprezentować. Na razie skupiam się na tym - stwierdził.
Podopieczni Radosława Mroczkowskiego dysponują bardzo młodym składem. W tej drużynie niezwykle dobrze musi się czuć Radzio. - Dobrze się tu czuje. Jest podobnie, jak w Radzionkowie, gdzie tez było kilku doświadczonych zawodników, a reszta to młodzi piłkarze. Tutaj wszedłem do szatni i widzę, że jest podobnie. Myślę, że to pozytywnie na mnie wpłynie - przyznał.
Przygotowania do nadchodzącego sezonu czerwono-biało-czerwoni rozpoczęli na początku tygodnia. Jednak nie oznacza to, że podczas wakacji nic oni nie robili. Każdy z nich miał swoją własną rozpiskę treningów, które musiał wykonać. - Ja osobiście zmęczony nie jestem. Wiadomo, że mieliśmy swoją rozpiskę, którą musieliśmy wykonać. Wiadomo, trochę się potrenowało. Ale głównie jest to czas, aby odpocząć. Pod koniec maja odczuwałem już trudy związane z rundą wiosenną. Ale myślę, że jesteśmy wypoczęci i gotowi do pracy. Teraz czeka nas tydzień wprowadzający, głównie badania i testy. Ale także będą treningi, bo zaczynamy pracować nad forma, aby w sierpniu uderzyć - zakończył.
