Mariusz Rumak: Lżejsze treningi w ostatnich dniach przed meczem

Lech przygotowuje się do spotkania z Żetysu Tałdykorgan. Ostatni sparing nie był najlepszy w wykonaniu poznaniaków, ale trener Mariusz Rumak zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą.

W pierwszym letnim meczu kontrolnym Kolejorz pokonał Flotę Świnoujście 3:1, lecz w kolejnym - z innym I-ligowcem, Arką Gdynia - zanotował tylko remis 0:0. - Trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż w trakcie obozu we Wronkach trenowaliśmy trzy razy dziennie. Brakowało nam świeżości, mimo to stworzyliśmy kilka sytuacji. Jestem też zadowolony z pogody. Panował upał, a więc warunki podobne do tych, które zastaniemy w Kazachstanie. Musimy powoli przyzwyczajać się do takiej aury - powiedział trener Kolejorza, Mariusz Rumak.

W ostatnim czasie drobne urazy leczyli Jasmin Burić i Aleksandar Tonev. - Obaj byli przewidziani do występu w sparingu z Arką, ale nie chcieliśmy podejmować zbędnego ryzyka. Na mecz z Żetysu na pewno będą już gotowi - dodał.

W potyczce z Arką, która miała być próbą generalną przed walką w Lidze Europejskiej, Lech grał momentami chaotycznie. Czy to wprowadziło niepokój w sztabie szkoleniowym? - Wierzę, że gdy odzyskamy świeżość i nogi nie będą tak ciężkie, to przestaniemy też popełniać błędy techniczne. W optymalnej formie jesteśmy w stanie narzucić przeciwnikowi swój styl. Zresztą już w sparingach zachowanie zawodników było właściwe. Mam tu na myśli kwestie taktycznie. Chaos wkradał się dopiero w momencie, gdy traciliśmy piłkę - wyjaśnił Rumak.

Czy wypracowanie świeżości to najważniejsze zadanie przed czwartkowym starciem z Żetysu? - To sprawa nadrzędna, ale będziemy szlifować też taktykę. Czas poprzedzający pierwsze spotkanie w Lidze Europejskiej będzie dla zawodników dużo lżejszy. Otrzymali już dwa dni wolnego, a ostatnie treningi przed meczem będą dość krótkie - zakończył opiekun Kolejorza.

Źródło artykułu: