Już od rana na ulicach stolicy Czarnogóry nie było spokojnie. Pobity został między innymi rzecznik prasowy Śląska Wrocław Michał Mazur, a lokalni kibice na każdym kroku wypatrywali fanów z Polski, aby zmierzyć się z nimi w walce. Wielu miało ze sobą ze sobą różnego rodzaju drewniane pałki.
Mistrzowie Polski na stadion przyjechali tuż po godzinie 19:00. Gdy dotarli w pobliże obiektu, ruszyła na nich grupa miejscowych kibiców. Wrocławianom zostały skradzione koszulki ekipy technicznej. Samym zawodnikom nic się nie stało.
Przed godziną 20:00 z biura prasowego "wygonieni" zostali dziennikarze z Polski, których w asyście odprowadzono na trybunę prasową. W tym czasie pod trybunami stadionu latały kamienie.
Pierwsi kibice Śląska na stadion dotarli około godziny 20:00. Długo przetrzymywani byli na granicy kraju. W tym momencie pod obiektem słychać było strzały oddawane przez policję. Widać też było dym.
Przypomnijmy tylko, że na tym samym stadionie w Podgoricy we wrześniu swój mecz ma rozegrać reprezentacja Polski.
Jak udało nam się ustalić samochody wrocławskich kibiców - mimo asysty policji - zostały obrzucane kamieniami. Na stadionie nie ma jeszcze głównej grupy wrocławskich sympatyków.
Zdjęcia z wydarzeń pod stadionem na naszych łamach zamieścimy później
Z Podgoricy dla portalu SportoweFakty.pl,
[b]Artur Długosz.
[/b]
Gratulacje dla Śląska Czytaj całość