Eugen Polanski był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski na Euro 2012. Środkowy pomocnik we wszystkich trzech spotkaniach wychodził w podstawowym składzie i jako jeden z niewielu kadrowiczów Franciszka Smudy pozostawił po sobie korzystne wrażenie. Po mistrzostwach zainteresowało się nim nawet rzymskie Lazio, ale Polanski postanowił kolejny sezon spędził w FSV Mainz.
- Przeżycia na Euro były po prostu super! Grać przed własną publicznością w takim turnieju to czysta adrenalina i niepowtarzalne wydarzenie. Przygotowania do mistrzostw były dla mnie trochę stresujące, bo wszedłem w nie po ciężkim sezonie, a mecze kosztowały mnie mnóstwo sił, ale absolutnie było warto. W Polsce zapanowała taka euforia jak w Niemczech podczas mundialu w 2006 roku. Przed hotelem i w czasie naszych przejazdów na mecze było szaleństwo. Samo oglądanie tych ludzi i świadomość, ile osób czeka na nas przed telewizorami, było niesamowitym uczuciem - opisuje Polanski.
Jak 11-krotny reprezentant Polski ocenia wynik drużyny narodowej? - Rezultaty były dalekie od oczekiwań. Na koniec zawsze łatwiej jest mówić, czego zabrakło, ale trzeba pamiętać, że nasi przeciwnicy mieli takie same cele jak my. Poziom wszystkich drużyn w grupie był niezwykle wyrównany. Na mistrzostwach decydujące są niuanse. Przykładowo Grecja była w mojej opinii jednym z najsłabszych zespołów, a jednak przeszła dalej. Stało się tak jedynie z powodu detali. Oczywiście musimy być sądzeni jedynie po wynikach, ale jako zespół powiedzieliśmy sobie zaraz po Euro, że zrobiliśmy krok we właściwym kierunku i że chcemy dalej na tym budować - przyznaje zawodnik.
Biało-czerwoni pożegnali się z ME 16 czerwca, a pierwszy oficjalny mecz w nowym sezonie czeka Polanskiego dopiero 19 sierpnia (4 dni wcześniej Polska zagra towarzysko z Estonią). Jak piłkarz spędza dwa wakacyjne miesiące? - Po turnieju odpoczywałem w moim domu w Bingen (miasto niedaleko Moguncji - przyp.red.), a następnie na dwa tygodnie poleciałem do Dubaju. Tam przynajmniej miałem prawdziwe lato. Obecnie mój plan wygląda tak, że zamierzam dokończyć treningi indywidualne, w których skupiam się na przygotowaniu fizycznym i kondycyjnym, i wznowić zajęcia z resztą drużyny. We wtorek rozpoczyna się obóz, który będzie najbardziej wyczerpującym etapem. Przygotowania są jednak fundamentem pod cały sezon, w którym chcemy osiągnąć tak wiele jak to tylko możliwe, więc nie mogę się już doczekać przyszłego tygodnia - zapowiada.