Orest Lenczyk: Ostudzam hurraoptymizm

Śląsk Wrocław w środę zmierzy się z Buducnostią Podgorica w rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Trener WKS-u studzi optymistyczne nastroje przed tym meczem.

W środę piłkarze Śląska Wrocław rozegrają rewanżowe spotkanie w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu, rozegranym w stolicy Czarnogóry, mistrzowie Polski zwyciężyli 2:0. Wydaje się więc, że wrocławianie mają otwartą drogę do kolejnej rundy eliminacji do europejskiej elity piłkarskiej. - Po przygodzie z europejskimi drużynami wracamy do eliminacji Ligi Mistrzów. Do rozegrania drugiej części tej konfrontacji jesteśmy bogatsi o doświadczenia z kadrą taką, jaką mamy. Pod uwagę jest branych tych 19-20 zawodników z ostatnich spotkań i z kadry przedstawionej na te mecze. Powtórzę, że to jest druga połowa i że w piłce nożnej gra się o zwycięstwo. Jestem absolutnie przekonany, że drużyna Buducnostii przyjedzie po to, aby wygrać we Wrocławiu. Ostudzam hurraoptymizm tych, którzy są blisko mnie, z piłkarzami na czele. Czeka nas konfrontacja z której musimy wyjść zwycięsko i naprawdę zrobić wiele, aby uniemożliwić wygranie tego meczu drużynie z Podgoricy - powiedział Orest Lenczyk, trener Śląska Wrocław.

- Jeżeli w tym meczu forma zawodników będzie co najmniej taka, jak w poprzednich dwóch - wprawdzie towarzyskim meczach - ale z drużynami lepszymi jak Buducnost Podgorica. Dokładając do tego umiejętności taktycznie oraz sposób rozegrania meczu mam nadzieje, że dokończymy tą konfrontację zwycięsko - dodał opiekun WKS-u.

W zespole Śląska nie ma kontuzji, a Orest Lenczyk ma już prawie gotową wyjściową jedenastkę na środowy pojedynek. - Nie mamy kontuzji. Wszyscy o których wspomniałem są brani pod uwagę. Sprawa pierwszej jedenastki wprawdzie jest już jest w 80 procentach gotowa, ale wtorkowy i środowy trening - tak jak kolejna analiza meczu w Podgoricy - zadecyduje w jakim składzie wystąpimy w środowym meczu. W zasadzie jednak to w jakim składzie zagramy jest na drugim miejscu. Najważniejsze jest w jakiej formie ci zawodnicy, którzy wyjdą na boisko, zaprezentują się przeciwko drużynie z Podgoricy. Mając na uwadze główny cel, jakim jest rozstrzygnięcie tego meczu na swoją korzyść - wyjaśnił szkoleniowiec.

Trener Śląska boi się, aby jego piłkarze szybko nie stracili gola. - Przygotuję zespół na dwie ewentualności. Zdaję sobie sprawę, że utrata bramki szczególnie na początku meczu mocno skomplikuje nam sprawę, bo dam im szansę i wiarę na osiągnięcie takiego wyniku, który by doprowadził do szansy na przejście śląska Wrocław. Wiem doskonale, że w takiej sytuacji nerwy nie będą na boisku dobrym doradcą. Bardzo bym chciał, żeby to się rozstrzygnęło biorąc pod uwagę umiejętności piłkarskie, a nie żeby emocje były górą i przerodziło się to w kopaninę - zaznaczył trener WKS-u.

- Wydaje mi się, że te dwa mecze, które rozegraliśmy z drużynami europejskimi, to one dały dużo do zdawania sobie sprawy z tego, że w każdym meczu można wygrać i przegrać, a nie decydują o tym tylko umiejętności. Powiedziałem piłkarzom, żebyśmy nie myśleli, że sobie tak pogramy z Buducnostią Podgocią, jak w meczu z Athletic Bilbao. Uważam, że pomiędzy nimi, a nami nie ma takiej różnicy. To jest istotne, aby nie zagotowały się głowy, że mistrz Polski jest na takim etapie, że zespół z Podgoricy jest do połknięcia - podsumował Orest Lenczyk.

Źródło artykułu: