- Jest to super sprawa grać sparingi z takimi zespołami jak mistrz Niemiec. Każdy by chciał zagrać sparing z Borussią Dortmund i nie możemy zagrać z nimi samą młodzieżą. W tym meczu każdy z zawodników będzie mógł się sprawdzić, jak wygląda na tle zespołu z czołówki europejskiej. Na pewno będzie fajna atmosfera i fajne widowisko, jednak nieczęsto się takie spotkania zdarzają - podkreślił szkoleniowiec Legii Warszawa, Jan Urban.
Stołeczna drużyna przygotowania do sezonu rozpoczęła w czerwcu. Rezultaty, jakie osiągali podopieczni Jana Urbana, mogły budzić konsternację. Do tego transfery Marka Saganowskiego czy Marko Sulera nie napawały optymizmem, można było śmiało zadawać pytanie: o co Legia chce grać i o co będzie w stanie grać? Jednak im bliżej startu rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy, tym wojskowi prezentują się lepiej. Trener nie boi się stawiać na młodych zawodników, nawet kosztem doświadczonych wyjadaczy.
- Jestem trenerem, który nigdy się nie obawiał tego, że da szansę młodemu zawodnikowi. Ci młodzi chłopcy, którzy wiedzą, jakim trenerem jestem, naprawdę pracują na miarę swoich możliwości, bo czują swoją szansę i jeśli się będą wyróżniali, to ją dostaną. Za tym nie mogą iść tylko słowa, ale również czyny. Młodzi zawodnicy z pierwszej drużyny pokazali, że zasłużyli na szansę, którą wykorzystali - mam tu na myśli Daniela Łukasika czy Kubę Koseckiego. To od nich będzie zależało, ile minut będą grali w trakcie całego sezonu. Pomysł na samą Legię dzisiaj jest bardzo dobry. Wielu młodych zawodników z Młodej Ekstraklasy, z akademii piłkarskiej pracującej bardzo dobrze, sprawia, że napływ młodych jest bardzo duży. Tym najbardziej utalentowanym albo perspektywicznym stwarzamy szansę trenowania z pierwszym zespołem. Są też tacy, dla których ten szczebel jest za wysoki i staramy się ich wypożyczać, bądź szukać im innych klubów - powiedział Urban.
Z ulgą mogli odetchnąć sympatycy Legii po czwartkowym spotkaniu, kiedy to wojskowi pokonali Metalurgsa Lipawa 5:1. Hat-tricka zanotował Marek Saganowski, a wejściem smoka popisał się Michał Żyro. Wszyscy, którzy uznawali transfer "Sagana" za pomyłkę, przecierali oczy ze zdumienia.
Tyle tylko, czy jeden mecz przeciwko łotewskiej drużynie można traktować jako realny wymiernik formy? Wszak jedna jaskółka wiosny nie czyni. Dlatego też świetną okazją do sprawdzenia się będzie towarzyski mecz z Borussią Dortmund. Mistrzowie Niemiec mają zawitać na Łazienkowską 3 w najsilniejszym składzie, a i wojskowi nie będą odpuszczać. Prawdopodobnie na boisku nie zobaczymy kontuzjowanych Dicksona Choto, Rafała Wolskiego i Danijela Ljuboi. Za to w szeregach BVB 09 można spodziewać się plejady gwiazd z polskim trio Błaszczykowski-Lewandowski-Piszczek na czele. Pojedynek będzie o tyle ciekawszy, gdyż dla niemieckich czempionów sparing z Legią również jest kluczowym etapem przygotowań do sezonu.
Nic zatem dziwnego, iż od kilku dni przy kasach Pepsi Areny ustawiały się długie kolejki chętnych, aby zdobyć bilety na to spotkanie. Dla tych, którym się nie udało, pomocną dłoń wyciągnęła Telewizja Polska - w programie 1 będzie można obejrzeć starcie Legii z Borussią. Początek o godz. 17:00.