Przed Legią Warszawa spotkania w eliminacjach do Ligi Europejskiej z SV Ried. Niepokoi postawa stołecznego zespołu w obronie. Zespół w jedenastu spotkaniach towarzyskich i oficjalnych stracił tylko bramkę mniej, niż w sezonie 2011/2012. Postawa obrońców niepokoi trenera Jana Urbana zwłaszcza, że gole dla przeciwników padały właśnie po ich błędach. O ile bramki tracone w spotkaniach towarzyskich można było tłumaczyć zmęczeniem związanym z trudnym okresem przygotowawczym, o tyle skuteczność przeciwników w spotkaniach eliminacyjnych Ligi Europejskiej jest niepokojąca. Łotewski Metalurgs Lipawa oddał trzy strzały i wszystkie znalazły drogę do bramki. Legionistów usprawiedliwia jedynie to, że stracone bramki nie mają wpływu na osiągane przez nich wyniki. Bramkarz Dusan Kuciak jest przekonany, że jego koledzy limit błędów w tym sezonie już wyczerpali.
Pewnym wytłumaczeniem dla obrońców jest również to, że po przyjściu Urbana Legia zmieniła system gry w obronie z dwóch defensywnych pomocników na jednego. Trener Urban konsekwentnie stawia na dwójkę Michał Żewłakow - Inaki Astiz. To właśnie ta para straciła najwięcej bramek, ale wszystko wskazuje na to, że to oni będą podstawowymi obrońcami Legii w tym sezonie, gdyż Dickson Choto tradycyjnie leczy kontuzję, a Marko Suler popełnia jeszcze więcej błędów, niż wspomniana dwójka.
Źródło: Przegląd Sportowy