Tomasz Hajto: Górnik wkrótce zacznie wygrywać

Doświadczony defensor zabrzańskiego Górnika - Tomasz Hajto przyznaje, że jego zespół nie zaczął rozgrywek tak jakby sobie tego życzył, ale dodał, że polska liga jest jedną z najbardziej nieprzewidywalnych jakie zna: - Nie wystartowaliśmy za dobrze. Takie są jednak realia polskiej ekstraklasy, każdy może wygrać z każdym - ocenia w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Tomasz Hajto, weteran boisk polskiej ekstraklasy przyznał, że drużyna Górnika rozczarowuje na starcie nowego sezonu, ale nie zwala całej winy na swoich kolegów, a sam także posypuje głowę popiołem: - Ja sam nie zagrałem najlepiej, przydarzyły mi się jeden czy dwa błędy. Słowa uznania dla Sebastiana Nowaka, że obronił karnego. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że piłkarze gospodarzy przebili nas zaangażowaniem i walecznością - powiedział o ostatnim meczu z Arką "Gianni"

- Przyznaję, że zdarzył mi się słabszy mecz, Jurkowi Brzęczkowi chyba też. Ale w poprzednim sezonie na naszej dwójce spoczywał największy ciężar za wynik. W tym sezonie miało być inaczej. Nam mecz nie wyszedł, ale co z pozostałą dziewiątką zawodników? Mogli dać sygnał do walki, jakiś impuls. Tego w Gdyni zabrakło - oświadczył Hajto.

Drużynę Górnika w najbliższy weekend czeka mecz ligowy z Lechem w Poznaniu. Lider zabrzańskiej defensywy wierzy jednak, że zabrzanie wywiozą ze stolicy Wielkopolski korzystny rezultat: - Zdaję sobie sprawę z siły Lecha. Grają ciekawą, ofensywną piłkę. Z bardzo dobrej strony pokazuje się ich nowy nabytek, Robert Lewandowski, który sporo potrafi. My jednak musimy tam jechać po punkty. Zadanie niełatwe, ale wykonalne.

Obrońca zabrzan pytany czy walka o przynajmniej piąte miejsce w ligowej tabeli już w tym sezonie to nie za wysokie progi dla odbudowującego swoją siłę Górnika odpowiedział krótko i przekonująco: - Na pewno nie. O to się nie boję. Wiem, że będziemy wygrywać. Musimy tylko przełamać tę niemoc - zakończył.

Komentarze (0)