Tomasz Hajto: Górnik wkrótce zacznie wygrywać

Doświadczony defensor zabrzańskiego Górnika - Tomasz Hajto przyznaje, że jego zespół nie zaczął rozgrywek tak jakby sobie tego życzył, ale dodał, że polska liga jest jedną z najbardziej nieprzewidywalnych jakie zna: - Nie wystartowaliśmy za dobrze. Takie są jednak realia polskiej ekstraklasy, każdy może wygrać z każdym - ocenia w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Tomasz Hajto, weteran boisk polskiej ekstraklasy przyznał, że drużyna Górnika rozczarowuje na starcie nowego sezonu, ale nie zwala całej winy na swoich kolegów, a sam także posypuje głowę popiołem: - Ja sam nie zagrałem najlepiej, przydarzyły mi się jeden czy dwa błędy. Słowa uznania dla Sebastiana Nowaka, że obronił karnego. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że piłkarze gospodarzy przebili nas zaangażowaniem i walecznością - powiedział o ostatnim meczu z Arką "Gianni"

- Przyznaję, że zdarzył mi się słabszy mecz, Jurkowi Brzęczkowi chyba też. Ale w poprzednim sezonie na naszej dwójce spoczywał największy ciężar za wynik. W tym sezonie miało być inaczej. Nam mecz nie wyszedł, ale co z pozostałą dziewiątką zawodników? Mogli dać sygnał do walki, jakiś impuls. Tego w Gdyni zabrakło - oświadczył Hajto.

Drużynę Górnika w najbliższy weekend czeka mecz ligowy z Lechem w Poznaniu. Lider zabrzańskiej defensywy wierzy jednak, że zabrzanie wywiozą ze stolicy Wielkopolski korzystny rezultat: - Zdaję sobie sprawę z siły Lecha. Grają ciekawą, ofensywną piłkę. Z bardzo dobrej strony pokazuje się ich nowy nabytek, Robert Lewandowski, który sporo potrafi. My jednak musimy tam jechać po punkty. Zadanie niełatwe, ale wykonalne.

Obrońca zabrzan pytany czy walka o przynajmniej piąte miejsce w ligowej tabeli już w tym sezonie to nie za wysokie progi dla odbudowującego swoją siłę Górnika odpowiedział krótko i przekonująco: - Na pewno nie. O to się nie boję. Wiem, że będziemy wygrywać. Musimy tylko przełamać tę niemoc - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×