Marek Niewiada: Sędziowie się pogubili

Na inauguracje sezonu Flota pokonała 1:0 Olimpię Grudziądz. W 88. minucie meczu sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny dla Olimpii, który obronił debiutujący Grzegorz Kasprzik.

Marcin Celejewski
Marcin Celejewski

Od początku spotkania mocno zaatakowała Flota, czego udokumentowaniem była bramka z 19. minuty Krzysztofa Bodzionego. Problemy rozpoczęły się w chwili rozpoczęcia intensywnych opadów deszczu, w konsekwencji czego sędzia Sebastian Tarnowski przerwał na około 10 minut spotkanie. Po wznowieniu gry do głosu doszli goście, którzy kontynuowali dzieło w drugiej części spotkania.

- W pierwszej połowie zagraliśmy kapitalnie. Nasza słabsza gra rozpoczęła się od momentu, kiedy Krzysztof Bodziony doznał kontuzji. Musieliśmy zmienić taktykę i po przerwie zagraliśmy trochę słabiej. Na drugą połowę wyszliśmy chyba bronić wyniku, chociaż tego nie chcieliśmy. Olimpia Grudziądz jest mocnym zespołem i nie jednemu w tej lidze odbierze jeszcze punkty - oceniał Marek Niewiada.

Podczas pierwszej części meczu nad stadionem doszło do "oberwania chmury". Murawa przed meczem nie należała do najlepiej przygotowanych, a po obfitej ulewie zawodnicy obu drużyn skupili się raczej na utrzymaniu równowagi, aniżeli na konstruowaniu składnych akcji. - Murawa po tych opadach była bardzo śliska, ale dla zawodnika była to dobra pogoda do gry - skomentował krótko kapitan Floty.

Do największych kontrowersji doszło pod koniec spotkania. W 88. minucie sędzia dopatrzył się przewinienia w polu karnym Christiana Nnamaniego i w konsekwencji podyktował rzut karny dla gości. Jednocześnie na trybuny odesłany został debiutujący w roli trenera biało-niebieskich Dominik Nowak. Przez kilka minut na boisku i trybunach trwała konsternacja i upominani zostawali kolejni członkowie sztabu szkoleniowego gospodarzy. Szczęśliwie dla Wyspiarzy rzut karny obronił sprowadzony latem Grzegorz Kasprzik, zostając jednocześnie bohaterem spotkania.

Pod koniec meczu sędzia zauważył faul, którego moim zdaniem nie było. Odgwizdał rzut karny, który obronił Grzegorz Kasprzik i chwała mu za to. Dzięki tej obronie zdobyliśmy trzy punkty. Cała drużyna zagrała na ten komplet punktów. 

Sędziowie pogubili się, podejmując wiele złych decyzji. Był to ich debiut w I lidze i w tym meczu nie byli dobrze dysponowani - mówił pomocnik Wyspiarzy.

Następne spotkanie Flota rozegra w ramach 1/16 Pucharu Polski, a ich przeciwnikiem będzie Górnik Zabrze. W poprzedniej rundzie świnoujścianie wygrali 5:0 z Ruchem Zdzieszowice. - Losowanie nie było najgorsze. Możemy pokusić się o niespodziankę, bo Górnik jest do pokonania, zwłaszcza na naszym stadionie. Jesteśmy mocni i solidnie przygotujemy się do tego spotkania. Uważam, że mamy duże szanse na awans do kolejnej rundy - zakończył Niewiada.
Marek Niewiada od wielu lat jest pewnym punktem świnoujskiej Floty Marek Niewiada od wielu lat jest pewnym punktem świnoujskiej Floty
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×