Od początku spotkania mocno zaatakowała Flota, czego udokumentowaniem była bramka z 19. minuty Krzysztofa Bodzionego. Problemy rozpoczęły się w chwili rozpoczęcia intensywnych opadów deszczu, w konsekwencji czego sędzia Sebastian Tarnowski przerwał na około 10 minut spotkanie. Po wznowieniu gry do głosu doszli goście, którzy kontynuowali dzieło w drugiej części spotkania.
- W pierwszej połowie zagraliśmy kapitalnie. Nasza słabsza gra rozpoczęła się od momentu, kiedy Krzysztof Bodziony doznał kontuzji. Musieliśmy zmienić taktykę i po przerwie zagraliśmy trochę słabiej. Na drugą połowę wyszliśmy chyba bronić wyniku, chociaż tego nie chcieliśmy. Olimpia Grudziądz jest mocnym zespołem i nie jednemu w tej lidze odbierze jeszcze punkty - oceniał Marek Niewiada.
Podczas pierwszej części meczu nad stadionem doszło do "oberwania chmury". Murawa przed meczem nie należała do najlepiej przygotowanych, a po obfitej ulewie zawodnicy obu drużyn skupili się raczej na utrzymaniu równowagi, aniżeli na konstruowaniu składnych akcji. - Murawa po tych opadach była bardzo śliska, ale dla zawodnika była to dobra pogoda do gry - skomentował krótko kapitan Floty.
Do największych kontrowersji doszło pod koniec spotkania. W 88. minucie sędzia dopatrzył się przewinienia w polu karnym Christiana Nnamaniego i w konsekwencji podyktował rzut karny dla gości. Jednocześnie na trybuny odesłany został debiutujący w roli trenera biało-niebieskich Dominik Nowak. Przez kilka minut na boisku i trybunach trwała konsternacja i upominani zostawali kolejni członkowie sztabu szkoleniowego gospodarzy. Szczęśliwie dla Wyspiarzy rzut karny obronił sprowadzony latem Grzegorz Kasprzik, zostając jednocześnie bohaterem spotkania.
- Pod koniec meczu sędzia zauważył faul, którego moim zdaniem nie było. Odgwizdał rzut karny, który obronił Grzegorz Kasprzik i chwała mu za to. Dzięki tej obronie zdobyliśmy trzy punkty. Cała drużyna zagrała na ten komplet punktów.
Sędziowie pogubili się, podejmując wiele złych decyzji. Był to ich debiut w I lidze i w tym meczu nie byli dobrze dysponowani - mówił pomocnik Wyspiarzy.
Następne spotkanie Flota rozegra w ramach 1/16 Pucharu Polski, a ich przeciwnikiem będzie Górnik Zabrze. W poprzedniej rundzie świnoujścianie wygrali 5:0 z Ruchem Zdzieszowice. - Losowanie nie było najgorsze. Możemy pokusić się o niespodziankę, bo Górnik jest do pokonania, zwłaszcza na naszym stadionie. Jesteśmy mocni i solidnie przygotujemy się do tego spotkania. Uważam, że mamy duże szanse na awans do kolejnej rundy - zakończył Niewiada[i].
[/i]