Wojciech Stawowy: Nie mamy się czego wstydzić

- Nie przeraża mnie, że Zawisza w dwóch meczach zdobył 10 goli. My też nie mamy się czego wstydzić - mówi przed sobotnim meczem 1/16 finału Pucharu Polski trener Cracovii Wojciech Stawowy.

Pasy rozpoczną sezon co najmniej o tydzień później w porównaniu z innymi I-ligowcami. Ich mecz 1. kolejki z Okocimskim Brzesko został przełożony z 5 na 22 sierpnia.

- Cieszę się, że w końcu zagramy o stawkę. Drużyna jest przygotowana do sezonu. Za niedługo w końcu zagramy też w lidze. Nastroje są bojowe. Byliśmy dość mocno sfrustrowani tym, że nie mogliśmy wystartować razem z innymi, bo byliśmy dobrze przygotowani. Poważnie traktujemy Puchar Polski. Poza tym będzie to dla mnie pierwszy mecz o stawkę z tym zespołem. To zupełnie coś innego niż mecze kontrolne - mówi trener Stawowy.

Zawisza w dwóch pierwszych meczach nowego sezonu zdobył w sumie 10 bramek, ale to nie robi wrażenia na opiekunie Cracovii: - Nie ma w sporcie rzeczy, których można się bać. Taki sam respekt mamy dla wszystkich rywali, a sami nie jesteśmy drużyną, która może się czegoś wstydzić.Mnie to nie przeraża. Gratuluję trenerowi Szatałowowi i całej drużynie Zawiszy tego, że są tak skuteczni, ale to, że strzelili w dwóch meczach dziesięć bramek nie oznacza, że w kolejnych spotkaniach utrzymają taką skuteczność. Nie mam nic przeciwko temu, żeby strzelali bramki innym, ale niekoniecznie muszą strzelać nam. Wszystko zależy od tego, z kim się gra i jak wysoko stawia poprzeczkę rywal. Nas stać na równy pojedynek z Zawiszą. Nasz najbliższy rywal ma nad nami tą przewagę, że grali już mecze o stawkę. Z drugiej strony Zawisza ma ten "pierwszy głód" za sobą, a my nadal jesteśmy „głodni piłki", więc podsumowując: myślę, że w Bydgoszczy będziemy mieli fajne spotkanie. Staną naprzeciwko siebie dwa równorzędne zespoły, które chcą grać w piłkę i kreować grę.

Na pierwszy oficjalny mecz w sezonie 2012/2013 trener Stawowy zabrał 18 zawodników. Kadrę Pasów przeciwko Zawiszy tworzą: Krzysztof Pilarz, Marcin Skrzeszewski,Andraż Struna, Mateusz Żytko, Milos Kosanovic, Adam Marciniak, Bojan Puzigaca, Krzysztof Nykiel, Marcin Budziński, Sławomir Szeliga, Krzysztof Danielewicz, Bruno Żołądź, Aleksander Suworow, Rok Straus, Sebastian Steblecki, Vladimir Boljević, Bartłomiej Dudzic i Dawid Rupa. Nie znaleźli się w niej m.in. Łukasz Zejdler i Edgar Bernhardt, którzy nie zostali jeszcze zgłoszeni do gry oraz Damian Dąbrowski.

Komentarze (0)