Flota wypunktowała sądeczan - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Flota Świnoujście

Drużyna znad morza po przejechaniu niemal całego kraju musiała uporać się z Sandecją Nowy Sącz. Gospodarze walczyli dzielnie, ale znacznie skuteczniejszy okazał się zespół przyjezdny.

Spotkanie rozgrywane w Nowym Sączu przy ulicy Kilińskiego, rozpoczęło się od dużej aktywności w szeregach gospodarzy. Sandecja od początku grała dynamicznie, stosując wysoki pressing i uzyskując dużą przewagę w posiadaniu piłki. Drużyna ze Świnoujścia miała poważny problem z dotarciem w pole karne rywala. Bardzo aktywny na lewym skrzydle był Bartosz Wiśniewski, co wykorzystywali jego koledzy adresując do niego większość podań. Szarże 27-letniego zawodnika nie miały jednak skutecznego zakończenia, bo dobrze broniła się ekipa przyjezdna. Sporo piłek w pole karne słał również Filip Burkhardt, lecz nie były to zagrania o odpowiedniej dokładności. Tak było przez pierwszych czterdzieści minut widowiska, w ciągu których piłkarze znad morza mieli tylko kilka sytuacji ofensywnych.

Chwilę przed przerwą nastąpiła jednak zmiana wyniku. Z niegroźnej akcji goście wywalczyli rzut rożny i wiedzieli w jaki sposób mają go wykorzystać. Do wykonania stałego fragmentu podszedł Patryk Fryc, po czym posłał piłkę na około siódmy metr. Tam doskonale odnalazł się Sebastian Olszar, który niepilnowany wyskoczył do główki i niespodziewane dał prowadzenie zespołowi liderującemu aktualnie w pierwszoligowej tabeli. Zatem od 44. minuty na tablicy świetlnej wyświetlał się wynik jeden do zera na korzyść ekipy z zachodniopomorskiego. Niedługo później zawodnicy udali się do szatni na przerwę.

Po zmianie stron w dalszym ciągu obowiązywał scenariusz z pierwszej części. Sądeczanie niemal cały czas napierali na przeciwnika, ale nie przekładało się to na realne zagrożenie bramkowe. Bardzo ładnym uderzeniem popisał się Bartosz Wiśniewski, ale jego niesygnalizowany strzał przeleciał minimalnie nad poprzeczką. Było to poważne ostrzeżenie, a następnie sądeczanie właściwie zdominowali wydarzenia na murawie. Flota broniła się całym zespołem, a gospodarze próbowali na różne sposoby doprowadzić do wyrównania.

W 65. minucie kibice obecni na trybunach doczekali się prawie powtórki z akcji bramkowej. Jedna z nielicznych sytuacji na połowie Sandecji zakończyła się podwyższeniem prowadzenia. Długą piłkę pod bramkę miejscowych posłał Bartłomiej Niedziela, tam wyskoczył do niej Ensar Arifović i popisał się skuteczną główką. Do tego momentu obraz gry wyglądał tak, że rozgrywali i inicjatywę mieli biało-czarni, natomiast Flota Świnoujście strzelała gole. Po stracie drugiej bramki nowosądeczanie nadal starali się ambitnie walczyć.

Wyraźnie rozemocjonowany tym był pierwszy trener gości Dominik Nowak, karnie oglądający spotkanie z trybun. Nie przeszkadzało mu to jednak pokrzykiwać na swoich podopiecznych i nieustannie wręcz konsultować się z zastępującym go na ławce Ryszardem Kłusekiem. Efekty tego były pozytywne, bo po drugim golu piłkarze znad morza przejęli inicjatywę. Pozwoliło im to wpakować piłkę do siatki po raz trzeci, ale arbiter tego trafienia nie uznał sygnalizując faul na sądeckim bramkarzu.

Im bliżej zakończenia tego meczu, tym przyjezdni osiągali coraz większą przewagę. Sandecja wyglądała na zespół zrezygnowany, próbujący co prawda atakować, ale bardzo chaotycznie i bez pomysłu. Flota natomiast się rozkręcała i stwarzała coraz więcej zagrożenia pod bramka Marcina Cabaja. Widowisko zrobiło się nieciekawe, właściwie obie ekipy były już raczej pogodzone z rezultatem, nie forsując tempa. Sędzia doliczył jeszcze trzy minuty, które nie przyniosły żadnej zmiany rezultatu. Trzy punkty pojechały do Świnoujścia.

Sandecja Nowy Sącz - Flota Świnoujście 0:2 (0:1)
0:1 - Olszar 44'
0:2 - Arifović 65'

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Cabaj - Makuch, Szymura, Mateusz Kowalski, Marcin Kowalski (68' Wilczyński), Szczepański, Mróz, Petran, Burkhardt, Wiśniewski, Aleksander (82' Młynarczyk).

Flota Świnoujście: Kasprzik - Fryc (81' Bielecki), Udarević, Zalepa, Jasiński, Olszar (66' Chyła), Kieruzel, Niewiada, Opałacz, Śpiączka (55' Niedziela), Arifović.

Żółte kartki: Szczepański, Mróz (Sandecja) oraz Kieruzel (Flota).

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Źródło artykułu: