Zawisza Bydgoszcz był zdecydowanym faworytem starcia z Miedzią Legnica. Co prawda legniczanie grali na własnym stadionie, ale bydgoszczanie są największym faworytem do awansu do T-Mobile Ekstraklasy.
Zawisza, jakby chcąc potwierdzić wysokie aspiracje, rozpoczął z impetem. Już w 4. minucie Adrian Błąd wykorzystał złe ustawienie Bena Starosty, popędził lewym skrzydłem i wyłożył piłkę Pawłowi Zawistowskiemu. Strzał pomocnika nogami obronił Aleksander Ptak, ale dobitka Pawła Abbotta była już celna! Ptak, który do kadry dołączony został 2 dni temu, pojawił się między słupkami na skutek przymusowej nieobecności Andrzeja Bledzewskiego.
Gospodarze się jednak nie poddali i szybko zamierzali odrobić straty. W 10. minucie Jakub Grzegorzewski ładnie oszukał jednego z rywali i oddał mocny strzał z 30 metrów. Uderzenie było jednak niecelne. Chwilę później dla legniczan został odgwizdany rzut karny. Zasada wypuścił na lewym skrzydle Szymańskiego, a ten dośrodkowując trafił w rękę Kopacza - sędzia wskazał więc na "wapno". Andrzej Witan co prawda przeczytał zamiary strzelającego, ale Grzegorzewski uderzył bardzo precyzyjnie przy samym słupku.
Spotkanie cały czas było otwarte i kolejne gole wisiały w powietrzu. W 18. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Błąd, ale nie zdołał wykorzystać okazji. W 22. minucie bydgoszczanie unieśli jednak ręce w geście triumfu. Po dośrodkowaniu Zawistowskiego z rzutu wolnego z lewej strony boiska jeden z graczy Zawiszy trącił piłkę i Ptak zareagował instynktownie, odbijając ją przed siebie. Futbolówkę przejął Abbott i drugi raz w tym meczu skutecznie dobił do siatki.
W upalnej aurze na boisku bardzo dobrze prezentował się Błąd, który co chwilę szarżował w okolicach bramki gospodarzy. Brakowało mu jednak precyzji, aby ulokować futbolówkę w siatce. Tuż przed przerwą Daniel Mąka znalazł się w sytuacji sam na sam z Ptakiem. Doświadczony golkiper dobrze skrócił kąt i sparował uderzenie bydgoskiego zawodnika.
Od początku drugiej połowy gospodarze dążyli do odrobienia straty. Tym razem jednak brakowało dogodnych sytuacji strzeleckich. Wraz z upływem kolejnych minut Miedź osiągała coraz większą przewagę. Zawisza skupił się na bronieniu rezultatu.
Tak upływały kolejne minuty, a piłkarze tylko raz na jakiś czas niepokoili golkiperów rywali. Nie było już tak dogodnych sytuacji, jak na samym początku potyczki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Zawiszy, chociaż Miedź wcale nie była dużo gorsza w tym meczu.
Miedź Legnica - Zawisza Bydgoszcz 1:2 (1:2)
0:1 - Abbott 4'
1:1 - Grzegorzewski (k.) 12'
1:2 - Abbott 22'
Składy:
Miedź Legnica: Ptak - Starosta, Tanżyna, Woźniczka, Zasada, Madejski, Łuszkiewicz, Kasperkiewicz, Szymański (76' Hempel), Grzegorzewski (64' Alexandre), Zakrzewski (75' Retlewski).
Zawisza Bydgoszcz: Witan - Stefańczyk, Kopacz, Skrzyński, Petasz, Masłowski, Zawistowski (84' Jankowski), Hermes, Błąd, Daniel Mąka (69' Geworgian), Abbott (71' Chałas).
Żółte kartki: Łuszkiewicz, Starosta (Miedź) oraz Zawistowski, Hermes, Petasz (Zawisza).
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).