Alvaro Jurado: Sędzia troszeczkę zawinił

W drugim meczu z rzędu Piast nie dokończył spotkania w pełnym składzie. Z Górnikiem czerwoną kartkę obejrzał Matras, a z Zagłębiem boisko przedwcześnie musiał opuścić Alvaro Jurado.

Falstart zaliczyli piłkarze Piasta Gliwice na początku nowego sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Gliwiczanie przegrali drugi z kolei mecz i po dwóch kolejkach nadal pozostają bez zdobyczy punktowej. - Obydwa mecze były bardzo ciężkimi przeprawami. Udało nam się strzelać bramki, jednak nie udawało nam się wygrywać spotkań. Tak, jak powiedział Ruben - zawsze czegoś brakuje i tak było w przypadku obu pojedynków. Sytuacja jest bardzo trudna, bo przegraliśmy już drugi mecz z rzędu - powiedział po spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin Alvaro Jurado, pomocnik Piasta.

Po przyjściu do Gliwic rozgrywający grał w pierwszej lidze, ale od razu wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jakie widzi on różnice pomiędzy elitą a jej zapleczem? - Jest spora różnica. Po pierwsze klasowo zespoły są dużo lepsze i ciężko jest zdobyć każdą bramkę i wywalczyć każdy punkt. W ekstraklasie szybciej płaci się za popełnione błędy i skutki są dużo mocniejsze - przyznał Hiszpan.

Gra w Lubinie była bardzo ostra, ale sędzia oszczędnie wyjmował kartki z kieszonki. Mimo to dwa razy pokazał "żółtko" zawodnikowi niebiesko-czerwonych i ten musiał opuścić boisko. - Zagłębie powinno po trzech sytuacjach w pierwszej połowie zobaczyć przynajmniej żółte kartki. Grali bardzo ostro, jednak sędzia ich nie upomniał. Ja zagrałem raz mocniej i od razu dostałem kartkę, później niechcący wyciągnąłem rękę, bo było to całkowicie przypadkowe zagranie. Wtedy ponownie zostałem ukarany i musiałem opuścić plac gry. Sędzia tutaj troszeczkę zawinił - zaznaczył były zawodnik FC Cadiz.

W trzeciej kolejce gliwiczanie staną na przeciw Pogoni Szczecin. Podejmą oni Portowców na własnym stadionie i liczą mocno na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. - Musimy wygrać ten mecz, nie ma możliwości nawet na remis. Jest tylko jedna możliwość, czyli wygrana - zakończył Alvaro Jurado.

Komentarze (0)