Emocje do ostatnich sekund - relacja z meczu Warta Poznań - Dolcan Ząbki

Remisem 2:2 zakończył się mecz Warty z Dolcanem. Oba zespoły czuły spory niedosyt; goście, bo stracili komplet oczek w 93. minucie, zaś gospodarze, bo byli w sobotę zdecydowanie lepsi od rywala.

Pierwsza połowa nie zapowiadała dramatycznego widowiska. Dość długo trwało wzajemne badanie sił bez podejmowania wielkiego ryzyka w ofensywie. Lepiej w polu prezentowali się jednak zieloni. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce i grali ładniej dla oka. W 23. minucie mogli prowadzić, ale Tomasz Magdziarz nie zdołał minąć Rafała Leszczyńskiego w sytuacji sam na sam.

Ostatni kwadrans pierwszej części to już zdecydowana dominacja poznaniaków i więcej klarownych okazji. W 37. minucie miała miejsce najlepsza z nich, ale nie została wykorzystana. Oko w oko z golkiperem Dolcanu stanął Grzegorz Bartczak. Jego uderzenie zostało obronione, lecz futbolówka spadła pod nogi Bartłomieja Pawłowskiego. 20-letni napastnik miał sporo miejsca w polu karnym i odkryty krótki róg. Mimo to trafił tylko w boczną siatkę, wywołując jęk zawodu na trybunach.

Na przerwę obie drużyny schodziły z rezultatem bezbramkowym, ale po zmianie stron warciarze jeszcze bardziej przyspieszyli i osiągnęli ogromną przewagę. W 56. minucie zdołali ją wreszcie udokumentować. Wojciech Trochim wypatrzył wybiegającego na czystą pozycję Pawłowskiego i tym razem młody napastnik zachował zimną krew, bardzo pewnie pokonując Leszczyńskiego.

Po objęciu prowadzenia podopieczni Czesława Owczarka grali dobrze. Utrzymywali się przy piłce, w dalszym ciągu atakowali, zaś ząbkowianie sprawiali wrażenie bezradnych. Swój dzień miał jednak Bartosz Osoliński, który widząc, iż akcje kombinacyjne zupełnie jego ekipie nie wychodzą, postanowił huknąć z 30 metrów. Sam chyba nie wierzył, że wyjdzie mu strzał życia. Futbolówka poleciała w okienko, odbiła się od wewnętrznej części słupka i ugrzęzła w siatce. Łukasz Radliński nawet nie interweniował, bo i tak nie miałby szans na uniknięcie nieszczęścia.

Niespodziewana utrata gola podziałała na poznaniaków jak płachta na byka. Warta znów zaczęła szturmować bramkę Leszczyńskiego i w 69. minucie powinna prowadzić 2:1. Pawłowski znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem, lecz tym razem fatalnie skiksował i strzałem lewą nogą posłał futbolówkę obok słupka.

Później mieliśmy kilka średniej jakości uderzeń z dystansu. Szczęścia próbowali m. in. Krzysztof Bartoszak i Trochim. Ten drugi często spieszył się z finalizacją akcji, mając jeszcze możliwość rozegrania.

W tym fragmencie ząbkowianie bronili się bardzo głęboko, ale w 82. minucie pokazali jak należy wykorzystywać nieliczne okazje. To była zabójcza kontra. Z lewego skrzydła świetnie dośrodkował Robert Chwastek, a Mateusz Piątkowski zgubił krycie obrońców i strzałem z bliska nie dał szans Radlińskiemu.

Warta znalazła się w katastrofalnym położeniu. Rozgrywając stosunkowo dobre spotkanie, nie miała w garści nawet punktu. W podopiecznych Czesława Owczarka obudziła się jednak sportowa złość i w 93. minucie padł gol wyrównujący. Maciej Mysiak zacentrował precyzyjnie z prawej strony boiska, Michał Jakóbowski zgrał piłkę do Bartoszaka, a ten pokonał Leszczyńskiego mierzonym uderzeniem głową.

Dolcan mógł sobie pluć w brodę, bo stracił komplet punktów w ostatniej doliczonej minucie. Trzeba jednak zaznaczyć, że ząbkowianie na zwycięstwo nie zasłużyli. Wypracowali zdecydowanie mniej okazji i nawet remisu nie można uznać za rezultat sprawiedliwy.

Warta rozegrała dobre spotkanie, ale powodów do zadowolenia nie ma żadnych. Ambicje poznaniaków sięgają czołówki, lecz by ją zaatakować trzeba grać skuteczniej. Właśnie ten mankament sprawił, że w sobotę na konto ekipy ze stolicy Wielkopolski powędrował zaledwie punkt.

Warta Poznań - Dolcan Ząbki 2:2 (0:0)
1:0 - Bartłomiej Pawłowski 56'
1:1 - Bartosz Osoliński 66'
1:2 - Mateusz Piątkowski 82'
2:2 - Krzysztof Bartoszak 90+3'

Składy:

Warta Poznań: Łukasz Radliński - Grzegorz Bartczak, Maciej Mysiak, Daniel Ciach, Rafał Kosznik, Alain Ngamayama (84' Piotr Giel), Wojciech Trochim, Tomasz Magdziarz, Artur Marciniak, Marcin Trojanowski (63' Michał Jakóbowski), Bartłomiej Pawłowski (72' Krzysztof Bartoszak).

Dolcan Ząbki: Rafał Leszczyński - Piotr Klepczarek, Damian Jakubik, Rafał Grzelak, Damian Jaroń (66' Damian Świerblewski), Szymon Matuszek (61' Patryk Koziara), Bartosz Osoliński, Piotr Bazler (80' Marcin Stańczyk), Robert Chwastek, Mateusz Piątkowski, Maciej Tataj.

Żółte kartki: Artur Marciniak (Warta) oraz Rafał Grzelak, Szymon Matuszek (Dolcan).

Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz).

Widzów: 1000.

Komentarze (1)
avatar
rutek11
26.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda,bo Zieloni momentami mieli dużą przewagę,ale skoro się nie wykorzystuje tzw.setek to rezultat jest jaki jest,a szkoda bo 3 pkt. były na wyciągnięcie ręki...Warta do boju!