Nie Vladimir Weiss, nie Piotr Nowak, nie Maciej Skorża, ani nawet nie Jacek Zieliński czy Franciszek Smuda. To Stanislav Levy ma zostać nowym trenerem Śląska Wrocław!
Od kilku już tygodni trwał gorący rynek transferowy. Do drużyny mistrza Polski przymierzano wielu szkoleniowców. W większości tych, którzy akurat byli wolni. Jedni podobali się kibicom WKS-u, inni już zdecydowanie mniej. Tak było w przypadku Smudy, kiedy to fani mistrza Polski głośno zaprotestowali przeciwko takiemu rozwiązaniu.
W piątek ostatecznie z pracą pożegnał się Orest Lenczyk, który kontrakt z klubem rozwiązał za porozumieniem stron. Tymczasowo jego miejsce zajął Paweł Barylski. Wiadomo było jednak, że to opcja tylko na krótką chwilę. - To klub decyduje, co będzie dalej z pracownikiem i zawsze tak było. Będę zawodowym trenerem, skończyłem studia i mam już w tym doświadczenie. Gdzie? Nie wiem, ale generalnie sądzę, że znajdę pracę, bo po prostu lubię pracować - mówi sam Barylski. Generalnie ma on być drugim trenerem u boku nowego szkoleniowca i dalej zbierać doświadczenie. Co stanie się jednak, jak nie dogada z kolejnym opiekunem WKS-u?
Nazwisko nowego szkoleniowca będzie znane w poniedziałek już przed południem. O godzinie 11:30 klub z Wrocławia na Stadionie Miejskim organizuje bowiem specjalną konferencję na które przedstawi opiekuna mistrzów Polski. - Wieczorem przeprowadzimy ostateczną rozmowę z trenerem Stanislavem Levym i zapewne podpiszemy umowę. Jest raczej pewne, że to ten szkoleniowiec obejmie schedę po Oreście Lenczyku - powiedział w niedzielę Gazecie Wrocławskiej jeden z prominentnych działaczy WKS-u. Później klub rozsyłał e-maile o planowanym spotkaniu z mediami. Wszystko wskazuje więc na to, że Śląsk trenera już ma. Levy miał już oglądać potyczkę zielono-biało-czerwonych z chorzowskim Ruchem.
Kim jest Stanislav Levy? To były reprezentant Czechosłowacji, który w swojej karierze grał między innymi w Bohemians Praga oraz niemieckich Blau-Weiss Berlin i Tennis Borussia Berli. Jako szkoleniowiec prowadził Hannover96, Saarbruecken, Viktorię Żiżkov, Viktorii Pilzno, a ostatnio... w albańską Skenderbeu Korce, z którą wywalczył mistrzostwo kraju.
Czy taki szkoleniowiec poprowadzi wrocławian do sukcesów w polskich rozgrywkach, a później także na międzynarodowej arenie?