Poniedziałek w Serie A: Sędzia pomógł Juventusowi w hicie kolejki? (wideo)

Massimo Moratti jest przekonany, że Inter wyciągnie wnioski z porażki w meczu z Romą. Giuseppe Marotta przyznał, że ani Juventus, ani inny włoski klub nie był w stanie pozyskać Robina van Persiego.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Niesamowity wieczór bramkarza Atalanty

Golkiper Andrea Consigli został bohaterem 2. kolejki Serie A po tym, jak obronił dwa rzuty karne w meczu z Cagliari Calcio. Jakby tego było mało, 25-latek zakończył spotkanie w szpitalu po zderzeniu z jednym z kolegów z drużyny. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.

- Przy pierwszej jedenastce miałem szczęście, a przy drugiej pomyślałem, że rzucę się drugi róg. Nigdy wcześniej nie udało mi się obronić dwóch karnych w jednym spotkaniu - mówił podekscytowany Consigli, który zatrzymał Joaquina Larriveya i Daniele Contiego. Pojedynek zakończył się remisem 1:1.

Van Persie zbyt drogi dla Juventusu

Giuseppe Marotta przyznał, że Robin van Persie był poza zasięgiem Juventusu Turyn. - Mieliśmy kilka celów transferowych, ale nie na wszystkie mogliśmy sobie pozwolić. Przykładowo van Persie był za drogi dla każdego włoskiego klubu. Nie byliśmy w stanie zapłacić 30 mln euro za zawodnika, którego kontrakt wygasał za rok - powiedział dyrektor sportowy Bianconerich.

Juventus ostatecznie pozyskał Nicklasa Bendtnera po tym, jak nie udało się wyciągnąć z Athletiku Fernando Llorente i z Man Utd Dimitara Berbatova.

Jovetić nie chciał odchodzić z Fiorentiny

Stevan Jovetić był jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników na rynku w ciągu ostatniego okna transferowego. Czarnogórcem interesowało się wiele zespołów, ale ten ostatecznie został w ACF Fiorentina.

- Jestem szczęśliwy jako zawodnik Fiorentiny, w przeciwnym wypadku odszedłbym. Miałem mnóstwo ofert, ale postanowiłem zostać, co obiecałem klubowi na początku lata. Ważne jest dla mnie, że jestem członkiem ambitnej drużyny, która chce walczyć o wysokie cele - wyjaśnił Jovetić.

Bonus w kontrakcie Toniego

Tuż przed zamknięciem okna transferowego Luca Toni nieoczekiwanie podpisał kontrakt z Fiorentiną. 35-latek związał się z Violą na jeden sezon, a umowa gwarantuje mu zarobek w wysokości 500 tysięcy euro.

Jeśli Toni zdobędzie w sezonie co najmniej 15 goli, otrzyma dodatkowe 250 tysięcy euro. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ były reprezentant Włoch po raz ostatni równie skuteczny był w sezonie 2008/2009, gdy występował jeszcze w Bayernie Monachium.

Zeman nie wpada w euforię

AS Roma w świetnym stylu pokonała Inter Mediolan na San Siro i wzbudziła zachwyty włoskiej prasy. Zdenek Zeman nie wyciąga jednak daleko idących wniosków na temat gry swojego zespołu.

- Za wcześnie, by mówić, że jesteśmy rywalami Juventusu do walki o tytuł. Oczywiście chcemy grać o mistrzostwo i przeszkodzić innym zespołom, ale dopiero czas pokaże, czy będziemy w stanie walczyć o najwyższe cele - ocenił czeski trener. Znakomicie w niedzielnym spotkaniu wypadł Francesco Totti, do którego Zeman na początku podchodził sceptycznie. - Zawsze mówiłem, że Totti jest ważnym piłkarzem. Cieszę się, że znajduje się w dobrej formie - powiedział szkoleniowiec.

Moratti: Wyciągniemy wnioski

Podopieczni Andrei Stramaccioniego w meczu z Romą zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię, ale Massimo Moratti nie załamuje rąk. - To doświadczenie powinno pokazać zarówno trenerowi, jak i piłkarzom obszary, w których należy się poprawić. Jesteśmy niezadowoleni, ale wyciągniemy wnioski - stwierdził prezydent klubu.

- Mamy bardzo młodą drużynę z wieloma nowymi zawodnikami i wciąż się zgrywamy. Nadzieje są ogromne, jednak takie porażki jak z Romą będą się zdarzać. Nie zmienia to faktu, że nasz potencjał jest bardzo duży - dodał Moratti. - Nie weszliśmy dobrze w decydującą fazę spotkania i to zaważyło na wyniku. Myślę, że mamy problem bardziej psychologiczny niż piłkarski - ocenił Stramaccioni.

Udinese wściekłe na sędziego

W 12. minucie hitu Serie A Sebastian Giovinco uciekł obrońcom i wychodził sam na sam z Zeljko Brkiciem. Reprezentant Włoch został przewrócony przez bramkarza, a arbiter podyktował rzut karny i pokazał serbskiemu golkiperowi czerwoną kartkę.

- Ten sędzia zniszczył nam mecz i nie był to pierwszy raz! Już dwukrotnie mieliśmy z nim styczność, poprzednio niesłusznie wyrzucił z boiska Gokhana Inlera. To wstyd, że nie potrafi być obiektywny. Czerwona kartka dla Brkicia była zupełnie niepotrzebna, sędzia powinien się zastanowić, zanim podejmie taką decyzję. Juventus może wygrać w Udine, ale to, że losy spotkania rozstrzygają się przed 15. minutą, nie jest korzystne dla nikogo. Karnego bym zrozumiał, ale ta czerwona kartka? - mówił wściekły właściciel Udinese Calcio Giampaolo Pozzo.

Kontrowersyjna sytuacja od 0:17:



Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×