- Dobrze zaczęliśmy sezon. Jesteśmy bez porażki czy choćby straty bramki. Mecz ze Śląskiem też byłoby dobrze nie przegrać, ale wiadomo, iż jest to trudny wyjazd - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Jan Woś, jeden z najlepszych piłkarzy Odry Wodzisław. Pomocnik śląskiego zespołu zdaje sobie sprawę, że we Wrocławiu będzie trudno wygrać, bo Śląsk mimo, że jest beniaminkiem, to do łatwych przeciwników nie należy. - Obserwowaliśmy mecze Śląska w dwóch pierwszych kolejkach i wrocławianie powinni zdobyć w nich komplet punktów. Tak się nie stało, ale tylko na wskutek nieskuteczności napastników. Jest to trudny rywal i dlatego z jakiegoś tam remisu także będziemy zadowoleni - przyznaje.
Woś uważa, że on i jego koledzy muszą uważać przede wszystkim na dwóch nowych zawodników Śląska: Vuka Sotirovicia oraz Sebastiana Milę. Obaj trafili do Wrocławia kilka tygodni temu i od razu stali się wiodącymi postaciami u Ryszarda Tarasiewicza. - Wiadomo, że Vuka Sotirovica piłka szuka w polu karnym. Ma na swoim koncie dwa gole, lecz dwie asysty zaliczył przy nich Sebastian Mila - na pewno tych dwóch piłkarzy stanowi o sile Śląska. Zauważyłem też, że po lewej stronie bardzo dobrze radzi sobie Janusz Gancarczyk. Uważam jednak, iż cały zespół Śląska dobrze prezentuje się. Jest wokół nich dużo szumu medialnego i pierwszy mecz potwierdził to - dodaje Jan Woś.
Zawodnicy Odry mają jednak świeżo w pamięci niedzielny pojedynek z Legią Warszawa. Wówczas dość niespodziewanie wygrali z Wojskowymi 2:0 po dwóch trafieniach Arkadiusza Aleksandra. - Na pewno mecz z Legią Warszawa zwiększył naszą wiarę w swoje umiejętności. Po to cały okres transferowy robiliśmy transfery, żeby zająć wyższe miejsce niż w poprzednich sezonach. Mecz w Łodzi nie był dla nas taki udany, ale z Legią już tak. Pokazał on, że idziemy w dobrym kierunku i teraz musimy utrzymać tę formę. Na pewno przed meczem ze Śląskiem jesteśmy w dobrym nastroju - mówi optymistycznie Woś. Doświadczony zawodnik zdaje sobie sprawę, że Odra musi jeszcze wiele poprawić w swojej grze, by grać jeszcze lepiej. - Każdy mecz będzie pokazywał nam nasze słabe strony, jakie błędy nadal popełniamy. Na razie cieszymy się z tego, że nie tracimy bramek, bo to w piłce jest najważniejsze. Strzeliliśmy dwa gole w meczu z Legią, ale musimy poprawić skuteczność, bo w tym samym spotkaniu mieliśmy jeszcze okazje do kolejnych bramek. Myślę, że jeśli chodzi o ofensywne, to musimy jeszcze trochę popracować nad nią - zakończył Jan Woś.