Piłkarska reprezentacja Polski we wtorek rozegra drugie spotkanie w eliminacjach do mistrzostw świata, które w 2014 roku odbędą się w Brazylii. Najbliższym przeciwnikiem biało-czerwonych będzie Mołdawia, która w swoim premierowym meczu wysoko przegrała z Anglią. - Teoretycznie i w praktyce potwierdza się, że są słabsi od Czarnogóry. Mołdawia wbrew ostatniemu wynikowi z Anglią zaprezentowała się bardzo solidnie w ostatnich kwalifikacjach do Euro 2012. Ich wyniki świadczą o tym ze jeśli długo utrzymują czyste konto, to mogą sprawić opór i niespodziankę - powiedział Hubert Małowiejski, asystent Waldemara Fornalika.
Polacy jeszcze nie mieli analizy swojego najbliższego rywala. W niedzielę biało-czerwoni będą mieć tylko jeden trening, który zamknięty będzie dla publiczności. Zawodników czeka także pierwsza przedmeczowa odprawa. - Na odprawie zamkniemy temat meczu z Czarnogórą i przeprowadzimy szczegółową analizę. Trzeba poprawić to, co szwankowało w piątek,. To, co w tak krótkim czasie da się zrobić, to odpowiednia koncentracja, skupienie się na tym co robimy gdy odzyskujemy piłkę, żeby zbyt łatwo jej nie oddawać rywalom. Chodzi o to, żeby w poczynania nie wkradała się nonszalancja. W tym spotkaniu z Mołdawią jest inna presja i wszyscy stawiają nas w roli faworyta, a w takich meczach gra się inaczej i bardzo ważne jest to, co się dzieje w głowach zawodników - zaznaczył członek sztabu szkoleniowego, który odpowiedzialny jest za analizę rywala.
Jak biało-czerwoni mają zagrać przeciwko swojemu najbliższemu rywalowi? - Nie pozwolić się wybić z rytmu, grać dokładnie, przygotowywać akcje, ale gdy pojawi się szansa do ataku, wtedy to trzeba wykorzystać, przejść do kontrataku. Musimy wykonywać lepiej stale fragmenty gry niż w spotkaniu z Czarnogórą. Teraz powinniśmy mieć ich sporo, bo Mołdawia raczej odda nam inicjatywę - podkreślił Małowiejski.
W niedzielę na zgrupowanie kadry dojechał Artur Sobiech, który zastąpił Ludovica Obraniak. Ostatnio młody napastnik imponuje formą strzelecką. - Ostatecznej decyzji co do składu jeszcze nie ma. Artur dojechał na zgrupowanie, ma szanse zagrać, ale trudno ocenię te szanse procentowo. Jest napastnikiem, potrafi strzelać bramki i być może taki piłkarz będzie potrzebny. Liczyliśmy, że dojedzie do nas na mecz z Mołdawią jeszcze za nim Obraniak dostał czerwoną kartkę - podsumował Hubert Małowiejski.