- Zawisza to najlepszy zespół w tej lidze. Dlatego ten remis trzeba naprawdę szanować - stwierdził po meczu trener Robert Podoliński. Wtórował mu szkoleniowiec gospodarzy. - Jeśli nie można wygrać, trzeba zremisować. I my tego dokonaliśmy w samej końcówce, ale wcześniej zmarnowaliśmy osiem klarownych sytuacji do zdobycia bramki - ocenił Jurij Szatałow.
Rzeczywiście, środowy pojedynek mógł się podobać kibicom. Obie drużyny stworzyły mnóstwo sytuacji podbramkowych. Bramki padły tylko jednak dwie. Drugą część gry lepiej rozpoczęli goście. W 53. minucie potężną bombę w kierunku bramkarza Zawiszy posłał wychowanek bydgoskiego klubu Damian Świerblewski. Andrzej Witan odbił piłkę przed siebie, szybko doskoczył do niej Piątkowski i pewnie wykorzystał błąd młodego golkipera.
Po przerwie trener Szatałow posłał na plac gry dwóch swoich napastników - Adriana Błąda oraz Pawła Abbotta. Ten manewr długo nie przynosił rozstrzygnięcia, chociaż co chwilę kotłowało się pod bramką Leszczyńskiego. Bramkarz Dolcanu uratował swój zespół w 69. minucie, kiedy po główce Błąda wyciągnął piłkę z pod poprzeczki, a na pięć minut przed końcowym gwizdkiem bez problemów obronił strzał z kilku metrów wspomnianego Abbotta.
Dolcan jeszcze przed zakończeniem spotkania mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po znakomitym dograniu Świerblewskiego młody Damian Jakubik w sytuacji sam na sam z bydgoskim bramkarzem posłał piłkę nad poprzeczką. - To już druga taka sytuacja jego w tym sezonie - podsumował swojego gracza Podoliński. To zemściło się w 93. minucie. W ogromnym zamieszaniu piłkę do bramki gości z najbliższej odległości skierował aktywny Daniel Mąka .
Powiedzieli po meczu:
Robert Podoliński (trener Dolcanu): Doceniam ten remis na tak trudnym terenie. Graliśmy z Cracovią, Wartą i to Zawisza jest najlepszym zespołem w I lidze. Dla nas podział punktów to jak zwycięstwo. Remis szanujemy i w dobrych nastrojach wrócimy do Ząbek.
Jurij Szatałow (trener Zawiszy): Jeśli chodzi o kwestie piłkarskie, to na pewno zabrakło nam umiejętności i cierpliwości. Próbowaliśmy realizować założenia taktyczny, ale robiliśmy to zbyt nerwowo. Zabrakło też zimnej krwi. U siebie musimy wygrywać, chociaż punkt też się przyda.
Zawisza Bydgoszcz - Dolcan Ząbki 1:1 (0:0)
0:1 - Mateusz Piątkowski 53'
1:1 - Daniel Mąka 90+3'
Składy:
Zawisza Bydgoszcz: Andrzej Witan - Cezary Stefańczyk, Bartosz Kopacz, Łukasz Skrzyński, Piotr Petasz, Hermes, Paweł Zawistowski, Wahan Geworgian (57' Michał Masłowski), Jakub Wójcicki (46' Adrian Błąd), Tomasz Chałas (46' Paweł Abbott), Daniel Mąka.
Dolcan Ząbki: Rafał Leszczyński - Piotr Klepczarek, Tomasz Ciesielski, Rafał Grzelak, Damian Jakubik (83' Damian Jaroń), Szymon Matuszek, Piotr Bazler, Dariusz Zjawiński (75' Patryk Koziara), Grzegorz Piesio, Damian Świerblewski (90' Robert Chwastek), Mateusz Piątkowski.
Żółta kartka: Bartosz Kopacz (Zawisza).
Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).
Widzów: 4000.