Stanislav Levy: Wyniki testów pokazały, że....

Stanislav Levy, nowy trener Śląska Wrocław przyznał, że jego podopiecznych czeka wiele pracy, aby osiągnęli taki stan kondycji, jaki on sobie wyobraża.

W niedzielę piłkarze Śląska Wrocław rywalizować będą z PGE GKS-em Bełchatów, który zamyka ligową tabelę. Stanislav Levy twierdzi jednak, że mistrza Polski wcale nie czeka łatwe zadanie. - Mówiłem już, czeka nas bardzo trudny mecz. Wiem o czym mówię mimo, że nasz przeciwnik nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. Właśnie dlatego takie spotkania są trudne. Widziałem ostatnie spotkanie GKS-u i na pewno nie zasłużyli w nim na porażkę. W tygodniu intensywnie się przygotowywaliśmy, we wtorek mieliśmy testy sprawnościowe, a w środę trenowaliśmy dwufazowo - skomentował szkoleniowiec.

- Wierzę, że w niedzielę będziemy potrafili przenieść pracę z treningów na boisko i uda nam się wywalczyć trzy punkty - zaznaczył Czech.

Co ciekawe, Levy podkreślił, że wyniki testów medycznych, które piłkarze mieli we wtorek, w ogóle go nie satysfakcjonują. - Wyniki testów już mamy i one pokazały, że czeka nas bardzo dużo pracy, aby drużyna osiągnęła taki stan kondycji, jaki ja sobie wyobrażam. Na pewno nie jest to kwestia krótkiego czasu. Nadzieje na to, że uda nam się uzyskać dobre wyniki w kolejnych potyczkach opieram na tym, że widzę jak piłkarze pracują na treningach - zaskakująco stwierdził Levy.

- Na pewno nie jest to kwestia krótkiego czasu aż piłkarze będą odpowiednio przygotowani. W drużynie widać i jest odczuwalna jest jednak chęć, aby włożyć wszystko w niedzielny mecz i w nim zwyciężyć. Czeka nas jednak dużo pracy, ale nie chciałbym o tym wiele mówić - dodał trener. To stwierdzenie jest mocno zaskakujące, bowiem poprzedni trener WKS-u, Orest Lenczyk bazował głównie na przygotowaniu fizycznym.

Do dyspozycji trenera będzie już Sebastian Mila. Pomocnik i kapitan Śląska Wrocław przez pierwsze cztery kolejki pauzował z powodu kary nałożonej za śpiewanie obraźliwych piosenek o Legii Warszawa. - Mila jest bardzo dużą pomocą dla drużyny, jak i dla mnie. Miał bardzo długą przerwę, ale wierzę, że dużo wniesie do gry. Ma on dużą jakość, ale to jak będzie wyglądał skład, zadecydujemy dopiero po sobotnim treningu. Zależnie od tego jaką dobierzemy taktykę, może on wystąpić na dwóch lub trzech pozycjach - skomentował trener z Czech.

Problemy zdrowotne mają natomiast Dalibor Stevanović oraz Cristian Omar Diaz. - Stevanović w piątek włączył się do treningu, a Diaz cały czas ćwiczy indywidualnie - wyjaśnił Levy, który w niedzielę po raz pierwszy poprowadzi Śląsk w meczu rozgrywanym we Wrocławiu. - Nie chcę mówić, że to jakiś stres. Bardziej to są oczekiwania. Wierzę, że kibice stworzą świetną atmosferę - podsumował szkoleniowiec.

Źródło artykułu: