Miroslav Bożok: Terminarz najtrudniejszy z możliwych

Piłkarze PGE GKS-u Bełchatów przegrali piąty mecz z rzędu. Bełchatowianie są wyraźnie przybici i starają się znaleźć przyczyny tego, że nie potrafią się przełamać.

Artur Długosz
Artur Długosz

Pięć kolejek i pięć porażek - to bilans piłkarzy PGE GKS-u Bełchatów. W niedzielę Brunatni przegrali na Stadionie Miejskim we Wrocławiu ze Śląskiem 1:2. - Mamy terminarz chyba najtrudniejszy z możliwych. Jesteśmy w dołku psychicznym. Prowadziliśmy ze Śląskiem i mogliśmy odbić się od dna. Zabrakło jednak koncentracji przy stałym fragmencie. Gdybyśmy nie dali sobie strzelić gola tuż po przerwie, to uważam, że mecz wyglądałby inaczej - skomentował Miroslav Bożok.

Po pierwszej połowie drużyna z Bełchatowa niespodziewanie prowadziła ze Śląskiem. Już pierwsza akcja po zmianie stron przyniosła jednak zmianę wyniku. - Wychodzimy na boisko i w pierwszej sytuacji tracimy bramkę. Trochę nas to załamało - zaznaczył Bożok, który sam rozegrał bardzo przyzwoite spotkanie. - Staram się grać jak najlepiej - tak, by drużyna punktowała. Na razie bez efektów - podsumował.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×