Bartosz Kopacz: Zagraliśmy słabe spotkanie

Bramka Bartosza Kopacza dała bydgoskiemu Zawiszy jeden punkt w meczu z ŁKS-em Łódź. Taki wynik nie zadowala jednak 20-letniego obrońcy.

Zawisza przed spotkaniem w Łodzi miał wygrane wszystkie spotkania wyjazdowe. Szczególnie triumfy w Nowym Sączu i Olsztynie mogły robić wrażenie. Oba te mecze bydgoszczanie zwyciężyli w stosunku 5:0. W Łodzi jednak tylko zremisowali. - Jechaliśmy tam oczywiście żeby wygrać, ale mecz nie ułożył się po naszej myśli. Zagraliśmy słabe spotkanie, takie mecze się zdarzają i takie też trzeba umieć wygrywać, nam się to nie udało i na pewno nikt nie jest zadowolony z tego rezultatu - przyznał Bartosz Kopacz w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Po trafieniu młodego defensora goście mogli jeszcze pokusić się o kolejne trafienia, które dałyby im komplet punktów. Zabrakło jednak precyzji w ich poczynaniach i ostatecznie podzielili się punktami z ŁKS-em. - Było kilka sytuacji, ale nie były one tak klarowne, żeby mówić, że zabrakło skuteczności. Żałuję tylko, że nie udało mi się strzelić więcej bramek, bo sam miałem jeszcze dwie niezłe okazje do zmiany wyniku po stałych fragmentach gry. Niestety nie udało mi się ich wykorzystać. W I lidze w zasadzie nie da się przewidzieć żadnego wyniku.

Wielu piłkarzy mówi wprost, że każdy może wygrać z każdym. Czy Bartosz Kopacz podziela tę opinię? - Zgodzę się, każdy mecz jest inny i nie ma co patrzeć w tabelę gdy gramy z drużyną, która znajduję się w dole stawki. Do każdego spotkania podchodzić należy w pełni skoncentrowani i z wielką determinacją - przypomniał.

W sobotę Zawisza zmierzy się u siebie z Wartą Poznań, która pokonała u siebie rewelacyjnego na wyjazdach Kolejarza Stróże aż 4:0. - Wynik wysoki, ale tak jak wcześniej mówiłem, w tej lidze każdy wynik jest możliwy. Nic mnie tu już nie zaskoczy - zakończył.

Bartosz Kopacz w tym sezonie dwukrotnie trafił dla Zawiszy
Bartosz Kopacz w tym sezonie dwukrotnie trafił dla Zawiszy
Komentarze (1)
Bodiczek
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cięzko może mieć Zawisza. Sami nie są w tak dobrej formie jak na początku sezonu, a w sobotę czeka ich mecz z powoli odradzającą się Wartą.