Robimy małe kroczki - rozmowa z Łukaszem Teodorczykiem, napastnikiem Polonii Warszawa

Łukasz Teodorczyk jest tej jesieni jednym z kluczowych zawodników Czarnych Koszul. W piątek utalentowany napastnik był bohaterem meczu z Widzewem Łódź.

Graliście przy Konwiktorskiej z liderem ligowych rozgrywek. Pozycja Widzewa w tabeli miała wpływ na wasze podejście do tego meczu?

Łukasz Teodorczyk: Graliśmy u siebie, mieliśmy za sobą publiczność i od samego początku chcieliśmy narzucić swoje tempo. W pierwszej połowie tak właśnie było, po przerwie wyglądało to troszeczkę gorzej, ale końcówka była już nasza.

W pewnym momencie oddaliście rywalom inicjatywę. Zarówno w tym meczu, jak i w poprzednich można było zauważyć, że przychodzi w trakcie spotkania moment, w którym zwalniacie tempo. To, że musicie trochę odsapnąć, jest wynikiem przygotowań, jakie przechodziliście przed sezonem?

- Ten krótki okres przygotowawczy gdzieś tam musimy nadrabiać, ale nie wydaje mi się, abyśmy czuli się słabi fizycznie. Tego na boisku nie widać, chociaż każda drużyna ma gdzieś gorsze momenty, w których musi złapać oddech.

Trener Piotr Stokowiec podczas konferencji prasowej powiedział, że jego zdaniem Widzew był trudniejszym rywalem od Legii. Zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

- Mecz był na pewno bardzo ciężki, ale to wszystko zależy od wielu czynników. Pamiętajmy, że graliśmy u siebie i mieliśmy za sobą publiczność, która w kryzysowych momentach potrafi dodać nam skrzydeł.

Łukasz Teodorczyk wyrasta na czołowego zawodnika Czarnych Koszul
Łukasz Teodorczyk wyrasta na czołowego zawodnika Czarnych Koszul

Za tydzień gracie we Wrocławiu ze Śląskiem. To dla Polonii ostatni z serii meczów przeciwko drużynom z czołówki, później przyjdzie się wam mierzyć już tylko z ekipami z dolnej części ligowej tabeli.

- Do każdego meczu pochodzimy tak samo. Nie lekceważymy żadnego przeciwnika niezależnie do tego, czy jest to Widzew, czy Śląsk. Na każde spotkanie wychodzimy także samo zdeterminowani.

Wraz z kolejnymi zwycięstwami i dobrymi wynikami ewoluują cele, jakie postawiliście sobie przed startem sezonu?

- Robimy małe kroczki. Przez chwilę byliśmy już przecież w drugiej lidze, zostaliśmy przez niektórych skazani na bezwzględną porażkę i staramy się, żeby tak nie skończyć.
Dwie asysty, bramka. To był dla ciebie mecz kompletny?

- Mam nadzieję, że te kompletne mecze przede mną. Dopiero zacząłem coś tam grać i myślę, że te lepsze spotkania jeszcze przyjdą.

Gracz Czarnych Koszul wie, że praca to klucz do sukcesu
Gracz Czarnych Koszul wie, że praca to klucz do sukcesu

Od początku sezonu imponujesz dobrą dyspozycją. Skąd u ciebie tak wysoka forma?

- Po prostu ciężko trenuję i widać efekty. Szkoleniowiec widzi moje zaangażowanie na zajęciach i najwyraźniej daje szansę tym, którzy prezentują się najlepiej. Trener Stokowiec sam powtarza, że tylko poprzez ciężką pracę można do czegoś dojść.
Pewna niemiecka teoria głosi, że młodzi są z przodu dobrzy, bo nie kalkulują. Jest coś w tym?

- Wydaje mi się, że tak. Wszystko musi być jednak poparte pracą i zaufaniem. Kiedy czuje się dobrze fizycznie i mam wsparcie szkoleniowca to od razu więcej mi na boisku wychodzi.

W ostatnich meczach prezentujesz się świetnie, a selekcjoner Waldemar Fornalik na początku pracy zapowiadał, że poczynania zawodników w polskiej lidze będzie śledził bardzo uważnie. Myślisz czasem o kadrze?

- Ja robię swoje.. Wiadomo, że każdy piłkarz marzy o grze w kadrze, ale trafić można tam tylko i wyłącznie poprzez dobre występy. Zobaczymy, co będzie dalej.

Źródło artykułu: