Dolcan podwójnie zgaszony - relacja z meczu Flota Świnoujście - Dolcan Ząbki

Wyspiarze pokonali Dolcan dzięki trafieniom Kieruzela i Nnamaniego w drugiej połowie. Przyjezdni z trenerem Robertem Podolińskim na czele mieli po ostatnim gwizdku olbrzymie pretensje do arbitra.

Szkoleniowiec już przed przerwą dwukrotnie wyskoczył z ławki i domagał się podyktowania rzutu karnego. Przyjezdni w pierwszych minutach dopatrzyli się zagrania ręką jednego ze świnoujścian, następnie w 23. minucie sygnalizowali faul Piotra Kieruzela na wbiegającym w szesnastkę Macieju Tataju. Gwizdek Mirosława Góreckiego milczał.

Dolcan przed przerwą nie dominował, ale długimi fragmentami ani na krok nie ustępował liderowi. Przewagę w posiadaniu piłki miała Flota, ale nie przekładała się ona na efekt w postaci sytuacji strzeleckich. Obraz widowiska przywoływał wspomnienia z wiosny, gdy świnoujścianie pod wodzą Krzysztofa Pawlaka potrafili prowadzić grę... ale bramce zagrażał rywal. Goście najbliżej prowadzenia byli w 24. minucie po rzucie rożnym i minimalnie niecelnym uderzeniu Tataja. Flota zrewanżowała się chybioną próbą Bartłomieja Niedzieli sprzed pola karnego.

Dopiero w ostatnim kwadransie przed przerwą nastąpił błysk lidera. W 34. minucie Sebastian Zalepa wyskoczył do wrzutki z autu Radosława Jasińskiego i posłał piłkę nad poprzeczką. Po chwili Sebastian Olszar po katastrofalnym kiksie Rafała Grzelaka stanął sam na sam z Rafałem Leszczyńskim i huknął prosto w niego. Z identycznym skutkiem uderzył w 43. minucie Mateusz Wrzesień z podania szarżującego na skrzydle Krzysztofa Bodzionego.

Chriastian Nnamani pojawił się na boisku po przerwie i przerwał niemoc strzelecką
Chriastian Nnamani pojawił się na boisku po przerwie i przerwał niemoc strzelecką

Dominik Nowak, choć często dawał wyraz niezadowolenia, nie zdecydował się na zmiany w przerwie. Jego podopieczni po wizycie w szatni zagrali nieco efektowniej i przede wszystkim efektywniej. 54. minuta przyniosła prowadzenie faworyta. Powalony w polu karnym został Niedziela, a pewnym egzekutorem jedenastki został Kieruzel. Na ławce gości ponownie nerwowe protesty.

Zirytowani podopieczni Roberta Podolińskieogo ruszyli do przodu. Dwukrotnie na ich drodze do szczęścia stanął Grzegorz Kasprzik. Za pierwszym razem po strzale Grzegorza Piesio, następnie w 56. minucie po lekkim uderzeniu Tataja z piętnastego metra. Dolcan ambitnie gonił wynik, lecz do końca nie miał już dogodnej szansy na gola.

Flota wręcz przeciwnie. W 74. minucie Ensar Arifović popędził prawą stroną i poszukał podaniem Bodzionego. Ten drugi nie zdołał opanować piłki i posłał ją obok słupka. Pomocnik świnoujścian w 88. minucie z podobnego miejsca kropnął szpicem w boczną siatkę. Celownik lepiej nastawił w doliczonym czasie gry Christian Nnamani, który wbiegł w szesnastkę i umieścił futbolówkę w długim rogu bramki.

Końcówka była rozgrywana w ulewie, co na wyspie Uznam staje się powoli niepisaną tradycją. Część zawodników natychmiast schowała się w budynku. - Podzielcie się tymi punktami w szatni - w ostrych słowach oceniał pracę sędziów "odprowadzający ich" do szatni Podoliński.

Po meczu powiedzieli:

Trener Dolcanu Robert Podoliński: Trener Nowak często w tym sezonie zbiera gratulacje, ale zasłużone. Prowadzi zespół waleczny, z zawodnikami nie odstawiającymi nogi. Nie sprzedaliśmy tanio skóry liderowi. Na pewno nie zostawimy tak sytuacji z sędziami. Ten pan z gwizdkiem pewnie dostanie notę osiem albo dziewięć i zostanie bohaterem, a za tydzień znowu będzie chciał kogoś skrzywdzić. Wyślemy materiał wideo, bo nie pogodzimy się z taką jakością sędziowania.

Trener Floty Dominik Nowak: Dolcan postawił nam wysoko poprzeczkę jako zespół dobrze zorganizowany w obronie i wyprowadzający groźne kontrataki. Wiedzieliśmy, że naszą silną stroną mogą być ataki bocznymi sektorami i po nich stwarzaliśmy zagrożenie już przed przerwą. Po remisie w Olsztynie, gdy nie zagraliśmy dobrych zawodów, chcieliśmy wygrać i podbudować się psychologicznie. Nasz dorobek punktowy po dziesięciu kolejkach jest naprawdę niezły.

Flota Świnoujście - Dolcan Ząbki 2:0 (0:0)
1:0 - Kieruzel (k.) 54'
2:0 - Nnamani 90+3'

Składy:

Flota: Kasprzik - Opałacz, Zalepa, Udarević, Jasiński, Wrzesień (51' Fryc), Kieruzel, Niewiada, Bodziony, Niedziela (69' Arifović), Olszar (79' Nnamani).

Dolcan: Leszczyński - Klepczarek, Grzelak, Dybiec, Jakubik (65' Chwastek), Świerblewski, Bazler (69' Piątkowski), Matuszek, Osoliński, Piesio (75' Zjawiński), Tataj.

Żółta kartka: Tataj (Dolcan).

Sędzia: Mirosław Górecki (Ruda Śląska).

Widzów: 1600.

Komentarze (2)
avatar
Bartomeul
29.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no i brawo trzeba budować przewagę nad grupą pościgową bo najtrudniejsi potencjalnie rywale nadal czekają na przyjazd do Świnoujścia