Arka przerwie tyski sen? - zapowiedź meczu GKS Tychy - Arka Gdynia

Rozpędzony GKS Tychy wczesnym niedzielnym popołudniem podejmie Arkę Gdynia. W trzech ostatnich meczach podopieczni Piotra Mandrysza zdobyli dziewięć punktów, co stawia ich w roli faworyta.

W tym artykule dowiesz się o:

GKS Tychy puścił w niepamięć fatalną serię meczów bez zwycięstwa, jaka doskwierała beniaminkowi na początku sezonu na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. - Mówiliśmy, że jak już wygramy mecz, to potem będzie z górki i tak też się stało. Trzy zwycięstwa z rzędu, to nie przypadek. Jesteśmy w "gazie" i jestem przekonany, że nie pokazujemy jeszcze wszystkiego, co fabryka dała - przekonuje Piotr Rocki, pomocnik śląskiej drużyny.

Dla tyszan na drugi plan zeszło to, czy grają w roli gościa czy gospodarza. W równie efektowny sposób radzą sobie bowiem z drużyną rywala i dziś wyrastają do miana jednej z największych rewelacji rundy wiosennej, jeżeli nie całego sezonu I ligi. Znacznie bardziej stonowane nastroje panują z kolei w Trójmieście, które na pierwszoligowym froncie reprezentuje Arka Gdynia.

- O awansie nikt w naszym klubie nie myśli. Walczymy o strefę 5-10 i jak najbardziej górna jej półka jest w naszym zasięgu. Do meczu z GKS-em podchodzimy zdeterminowani, by ich passę przerwać. Oczywiście mamy do nich szacunek, bo nikt przypadkowo nie wygrywa trzech meczów z rzędu, ale nie boimy się tego spotkania. Wręcz przeciwnie. Nie po to jedziemy na Śląsk przez całą Polskę, żeby wrócić bez punktów - zapowiada Tomasz Jarzębowski, kapitan żółto-niebieskich.

Do niedzielnej potyczki oba zespoły przystąpią w najsilniejszych zestawieniach. Opiekun drużyny z Tychów, Piotr Mandrysz nie dokonał żadnych zmian w kadrze meczowej GKS na to spotkanie. - Mamy silną i stabilną kadrę. W tej drużynie stworzyła się chemia, według której każdy za każdego dałby się pokroić - przyznaje "Rocky".

Podobnie wygląda sytuacja Arki, w kadrze której w porównaniu ze środową potyczką z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zaszła jedna zmiana. W miejsce rezerwowego Pawła Brzuzego do kadry włączony został Piotr Kuklis, który odpokutował już czerwoną kartkę obejrzaną w meczu z Flotą Świnoujście. - Cieszymy się, że "Kuki" wraca, bo to dla nas solidne wzmocnienie linii ofensywnej - dodaje Jarzębowski.

Niedzielny pojedynek będzie 11. starciem obu drużyn w historii. Bilans dotychczasowych gier wskazuje na Arkę, która wygrała sześć spotkań, raz padł remis, a trzy razy górą była ekipa z Tychów. Bramki wynoszą 13-10 na korzyść gdynian. - Ostatni raz GKS z Arką grali 18 lat temu, więc ten bilans nas nie martwi. W niedzielę zaczniemy pisać nową historię - zapewnia Rocki.

GKS Tychy - Arka Gdynia / ndz. 30.09.2012 godz. 12:30

Przewidywane składy:

GKS: Misztal - Mańka, Balul, Kopczyk, Mączyński, Chomiuk, Babiarz, Kupczak, Bukowiec, Rocki, Folc.

Arka: Szlaga - Tadrowski, Soberaj, Jarzębowski, Dettlaff, Krajanowski, Rzuchowski, Kuklis, Radzewicz, Tomasik, Vinicius.

Sędzia
: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Zamów relację z meczu GKS Tychy - Arka Gdynia
Wyślij SMS o treści PILKA.ARKA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu GKS Tychy - Arka Gdynia
Wyślij SMS o treści PILKA.ARKA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (1)
Bodiczek
29.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arka zawodzi w tym sezonie na całej linii i będzie mieć w Jaworznie bardzo ciężko. Może uda jej się wyrwać remis, ale na nic więcej chyba nie może liczyć.