Pasy zdobyły Stróże - relacja z meczu Kolejarz Stróże - Cracovia

W pierwszym niedzielnym meczu 10. kolejki I ligi Cracovia pokonała na wyjeździe Kolejarza Stróże 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 45. minucie gry strzałem z 40 metrów Vladimir Boljević.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Tym samym krakowianie, którym poza swoim stadionem przy ul. Kałuży 1 nie szło najlepiej (5 punktów w 5 wcześniejszych meczach), są pierwszym zespołem od pięciu miesięcy, który wyjechał ze Stróż z kompletem "oczek". Drużyna Przemysława Cecherza wcześniej po raz ostatni przegrała na swoim terenie 29 kwietnia z Polonią Bytom 2:3. Później stróżanie zanotowali u siebie cztery zwycięstwa i trzy remisy.

Oba zespoły przystąpiły do niedzielnego meczu mocno osłabione. W ekipie gospodarzy brakowało najlepszego strzelca I ligi Macieja Kowalczyka, Witolda Cichego i Dariusza Walęciaka. W drużynie gości nie mogli natomiast zagrać Milos Kosanovic, Andraż Struna i Marcin Budziński , a do tego już w 8. minucie kontuzji stawu skokowego doznał Krzysztof Nykiel.

Pierwszą bramkową okazję w 10. minucie wypracował sam sobie Edgar Bernhardt, ale jego strzał z narożnika pola karnego Marcin Zarychta sparował na rzut rożny. Na kolejną godną odnotowania akcję trzeba było czekać blisko pół godziny. W 37. minucie po dośrodkowaniu Cheikh Tidiane Niane z lewego skrzydła Krzysztof Gajtkowski uciekł obrońcom Cracovii, ale z 10 metrów zagłówkował obok bramki Pasów. Po chwili po kolejnej kontrze gospodarzy piłka dość przypadkowo po rykoszecie od obrońcy gości trafiła w polu karnym do Janusza Wolańskiego , który z półobrotu posłał piłkę nad poprzeczką.

Kiedy wydawało się, że do przerwy już nic się nie wydarzy, piłkę na 40. metrze od bramki Kolejarza dostał Vladimir Boljević i bez specjalnego wysiłku huknął z prawej nogi tak, że Zarychta nie miał szans na interwencję.

W pierwszym kwadransie po zmianie gospodarze mieli cztery dobre sytuacje bramkowe. Najpierw strzał Kamila Nitkiewicza z problemami obronił Krzysztof Pilarz, później bramkarza Pasów wyręczył Mateusz Żytko , wybijając piłkę niemal z linii bramkowej po strzale Niane, po chwili ten sam gracz Kolejarza po rzucie rożnym uderzył nad bramką Cracovii, a w 59. minucie po efektownym woleju Gajtkowskiego piłka przeleciała tuż obok spojenia słupka z poprzeczką bramki gości. Cracovia w tym fragmencie gry odpowiedziała tylko soczystym, nieznacznie niecelnym uderzeniem Boljevicia z 35 metrów. Krakowianie mieli kilka okazji do wyprowadzenia kontrataków, ale po żadnej z nich nie zagrozili bramce Zarychty.

Sytuację na wagę remisu miał w 70. minucie Marcin Stefanik, o którym obrońcy Cracovii zapomnieli przy centrze Rafała Pietrzaka i który mógł spytać Pilarza, w który róg bramki posłać mu piłkę, a uderzył głową wprost w golkipera Cracovii. W 85. minucie do siatki Kolejarza trafił Bartłomiej Dudzic, ale sędzia orzekł, że napastnik Pasów znajdował się na spalonym.

Kolejarz Stróże - Cracovia 0:1 (0:1)
0:1 - Boljević 45'

Składy:

Kolejarz: Zarychta - Gryźlak, Szufryn, Markowski - Niane (79' Arłukowicz), Giesa, Stefanik - Pietrzak, Gajtkowski (73' Michalik), Wolański.

Cracovia: Pilarz - Nykiel (10' Puzigaca, 73' Danielewicz), Żytko, Szeliga, Marciniak - Zejlder (46' Suworow), Dąbrowski, Straus - Dudzic, Boljević, Bernhardt.

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Żółte kartki: Stefanik (Kolejarz) oraz Szeliga (Cracovia).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×