PP: Słowik bohaterem Jagi - relacja z meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jagiellonia Białystok pokonała po rzutach karnych Lechię Gdańsk i awansowała do 1/4 finału Pucharu Polski. W regulaminowym czasie gry i po dogrywce był remis 2:2.

Optyczną przewagę od pierwszego gwizdka sędziego uzyskała Jagiellonia, ale przez dłuższy czas nie potrafiła stworzyć sobie klarownej sytuacji bramkowej. Dopiero w 19. minucie żółto-czerwoni byli blisko objęcia prowadzenia, ale błąd bramkarza Lechii, Bartosza Kanieckiego nie został wykorzystany przez Jagę.

Kilkadziesiąt sekund później gospodarze objęli prowadzenie. Pięknie na prawym skrzydle obronę gości rozklepali żółto-czerwoni, Alexis Norambuena dośrodkował idealnie do niepilnowanego na czwartym metrze Euzebiusza Smolarka, który ze stoickim spokojem skierował piłkę głową do bramki. Moment potem były reprezentant Polski mógł strzelić drugiego gola, ale jego uderzenie znakomicie obronił Kaniecki.

W 29. minucie lechiści powinni doprowadzić do wyrównania. Piotr Wiśniewski znalazł się sam na sam z Jakubem Słowikiem, ale jego mocny strzał kapitalnie na rzut rożny sparował bramkarz Jagiellonii. Po chwili Lechia zdobyła bramkę. Z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Machaj, a Tomasz Kupisz strzałem w krótki róg pokonał własnego golkipera.

W 32. minucie Kupisz zrehabilitował się najlepiej jak mógł za niefortunną interwencję. Z rzutu wolnego idealnie na głowę niepilnowanego Kupisza wrzucił Luka Pejović, a prawoskrzydłowy białostockiej drużyny pewnie trafił do bramki.

Tuż po przerwie zrobiło się groźnie bod bramką strzeżoną przez Słowika. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Machaja tuż nad poprzeczką główkował Ricardinho. W 51. minucie Machaj posłał piłkę z rzutu wolnego tuż obok słupka.

Po niespełna godzinie gry Jaga mogła podwyższyć wynik, ale Kaniecki na raty odbił piłkę na rzut rożny, a w 61. minucie Lechia powinna wyrównać. Strzał Ricardinho przeniósł jednak końcówkami palców nad poprzeczką Słowik.

W drugiej połowie drużyna prowadzona przez trenera Bogusława Kaczmarka dążyła do wyrównania i jej starania zostały nagrodzone w 75. minucie. Z dystansu uderzył Rafał Janicki, Abdou Razack Traore zmienił tor lotu piłki i zaskoczył zupełnie zdezorientowanego Słowika. Chwilę potem Traore mógł ponownie trafić do siatki, ale piłkę sprzed linii bramkowej wybił Michał Pazdan. Po kilkudziesięciu sekundach Ugochukwu Ukah uratował Jagę przed stratą gola, wykopując futbolówkę zmierzającą do siatki.

W dogrywce obie drużyny nie forsowały tempa i nie stworzyły praktycznie żadnej wartej odnotowania sytuacji. Rzuty karne lepiej wykonywali gracze Jagiellonii i to oni wiosną zagrają w ćwierćfinale. Bohaterem żółto-czerwonych został Słowik, który obronił dwie "jedenastki".

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 2:2 (2:1), k. 5:4 1:0 - Smolarek 20' 1:1 - Kupisz (sam.) 30' 2:1 - Kupisz 32' 2:2 - A. Traore 75'

Karne:

0:1 - Andreu 1:1 - Kupisz 1:2 - Deleu 2:2 - R. Grzyb 2:3 - Machaj X - Dzalamidze (obronił Kaniecki) 2:4 - Rasiak 3:4 - Norambuena X - Traore (obronił Słowik) 4:4 - Pejović X - Surma (obronił Słowik) 5:4 - Tymiński

Składy:

Jagiellonia Białystok: Słowik - Norambuena, Pazdan, Ukah, Pejović - Kupisz, Bandrowski (54. Tymiński), R. Grzyb, Plizga (72. Kądzior), Dzalamidze - Smolarek (99. Tarnowski).

Lechia Gdańsk: Kaniecki - Janicki, Madera, Bieniuk, Deleu - Ricardinho (70. Rasiak), Surma, Pietrowski (61. Andreu), Machaj, Wiśniewski (46. Kacprzycki) - A. Traore.

Żółte kartki: Tymiński, Pazdan, Norambuena (Jagiellonia) oraz Surma, Janicki, Bieniuk (Lechia).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 1500 (gości: 150).

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Remle
3.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem pewny, że Dzalamidze nie strzeli karnego. On jest dobrym technikiem, ale wykończenie akcji ma fatalne i po raz kolejny to potwierdził. On ma, ze tak ujmę banalnie, źle ułożoną stopę. Do d Czytaj całość