Magath: Nie jadłbym przez trzy dni
Jakiś czas temu informowaliśmy, że Felix Magath ograniczyłby piłkarzom dostęp do wody pitnej po treningach. Szkoleniowiec nie uważa, by jego postępowanie było naganne. - Ja sam biegam i nic nie piję - przyznaje 59-latek i dodaje: - Gdybym wiedział, że w następnej kolejce wygramy z Freiburgiem, nie jadłbym przez trzy dni!
- Niech nikt mi nie wmawia, że po godzinie treningu zawodnik musi się napić dwa albo trzy razy, ponieważ jest to niezbędne. Przy maratonie owszem, ale jedna połowa meczu piłkarskiego trwa zaledwie 45 minut, w porywach 50. Nie można pić bez przerwy
- tłumaczy trener VfL Wolfsburg. - Zachowujemy spokój - przyznaje szefostwo Wilków po kilku porażkach. Jeśli jednak Magath nie wygra żadnego z trzech najbliższych meczów, może pożegnać się ze stanowiskiem.
"Bayern wygra ligę z dużą przewagą"
Brazylijczyk Ze Roberto, który wiele lat spędził w Niemczech reprezentując Bayer, Bayern i Hamburger SV, został zapytany przez Bild, kto jest zdaniem sięgnie po mistrzowską paterę. - Bayern gra bardzo ładnie, co niezmiernie mnie cieszy. Nowe nabytki idealnie wkomponowały się w zespół. Jestem absolutnie pewny, że Bawarczycy sięgną po tytuł z przewagą 8-10 punktów nad drugą drużyną - uważa 38-latek.
- Podobnie myślałem w poprzednich sezonach, ale Dortmund okazał się niesamowicie mocny. Tym razem jednak nie da rady, bo będzie musiał dłużej rywalizować w europejskich pucharach i w efekcie zgubi punkty - prognozuje Ze Roberto.
Fatalny okres Werderu
Bild sporządził tabelę na podstawie wyników Bundesligi w 2012 roku. Znalazło się w niej 15 drużyn, a na ostatnim miejscu sklasyfikowano Werder Brema. Okazuje się, że w 24 spotkaniach zespół Thomasa Schaafa zdobył zaledwie 20 punktów, wygrywając tylko 4 mecze!
- Żadna tabela, w której jesteśmy na ostatnim miejscu, mi się nie podoba. Musimy wrócić na właściwe tory po słabej rundzie wiosennej poprzedniego sezonu, ale potrzebujemy sporo czasu. Chcemy, by to było jasne - uspokaja Klaus Allofs. Pozycję lidera zajmuje Borussia Dortmund, która wyprzedza o 2 "oczka" Bayern i o 15 Schalke.
Goetze dobrej myśli
Bild zapytał Mario Goetzego o szanse BVB na obronę mistrzostwa w sytuacji, gdy ekipa Juergena Kloppa traci już do Bayernu 9 "oczek". - Popełniliśmy błędy i sami wpędziliśmy się w trudną sytuację, ale jesteśmy na dobrej drodze, co było widać już w meczu z Manchesterem City. Na wszystkich trzech frontach zamierzamy kontynuować udane występy. Nie musimy się nikogo bać - zapewnia 20-latek.
- Bayern wypracował sobie znaczną przewagę, ale nie jest to różnica, której nie dałoby się odrobić. Będziemy próbowali zgarnąć wszystkie punkty, które są do zdobycia, a co do reszty zobaczymy. Każdy sezon jest inny. To, że teraz rozpoczniemy serię zwycięstw, nie oznacza, że wygramy ligę. Nie możemy jednak myśleć w ten sposób, że jeśli przegramy, to Bayern osiągnie jeszcze większą przewagę. To z pewnością by nas zgubiło - analizuje Goetze.
Milan chce sprzedać Boatenga?
Jak informuje Bild, powołując się na La Gazzetta dello Sport, działacze AC Milan są zdecydowani już w styczniu pozbyć się Kevina-Prince'a Boatenga, którym, jak informowaliśmy we wtorek, zainteresowany jest Bayern. Powód? Zbyt rozrywkowy tryb życia i często kontuzje gwiazdora.
Według dziennikarzy Rossoneri zażądają za urodzonego w Berlinie pomocnika 18 mln euro. Na taki wydatek Bayern może sobie bez problemu pozwolić.
Jones chce nowego kontraktu
- Powiedziałem już Horstowi Heldtowi, że jak najbardziej wyobrażam sobie spędzenie kolejnych 4 lat w Schalke 04. Nie planuję już zmieniania klubu w Europie. Dopiero gdy z niej wyjadę pod koniec kariery, mógłbym występować w USA - mówi o swojej przyszłości Jermaine Jones.
Niespełna 30-letni defensywny pomocnik gra w Schalke 04 od 2007 roku z krótką przerwą na wypożyczenie do Blackburn Rovers. Wcześniej Jones reprezentował Eintracht Frankfurt i Bayer Leverkusen.
Arango narzeka na decyzję trenera
Borussia M'gladbach rozczarowuje na całej linii, ale Juan Arango utrzymuje wysoki poziom. Wenezuelczyk w 11 oficjalnych występach strzelił 4 gole i zaliczył 7 asyst. 32-latek ma pretensje do Luciena Favre'a o niewystawianie w ataku Mike'a Hankego. Doświadczony napastnik popadł w niełaskę u trenera i siedzi na trybunach!
- Brakuje mi Mike'a, z którym świetnie rozumiem się na murawie. To komiczne, że on nie gra. Decyzja trenera jest taka, a nie inna, i musimy ją zaakceptować - mówi Arango. - Rozumiem wybór szkoleniowca, ale nie mogę się z nim pogodzić. Bycie rezerwowym nie jest dla mnie - martwi się Hanke.
Wiese wraca do gry, Weis w drużynie rezerw
Początek przygody Tima Wiesego z 1899 Hoffenheim był fatalny - reprezentacyjny golkiper puszczał mnóstwo goli i nie wystrzegał się błędów. Gdy doznał kontuzji, zastąpił go młody Koen Casteels i spisał się na miarę oczekiwań. Teraz Wiese wznowił treningi, a trener Markus Babbel zapewnił, że w najbliższych spotkaniach będzie stawiał właśnie na niego.
Do drużyny rezerw przesunięty został natomiast Tobias Weis, który w tym sezonie wziął udział w dwóch meczach ligowych Wieśniaków. 27-latek ma na koncie debiut w niemieckiej kadrze.