Reprezentacja prowadzona przez Waldemara Fornalika w Warszawie przygotowuje się do spotkań z RPA (12.10) oraz meczu eliminacyjnego do mistrzostw świata 2014 przeciwko Anglikom. Niewątpliwie największa bolączką jest kontuzja Jakuba Błaszczykowskiego, która wyeliminowała kapitana biało-czerwonych z gry. Szkoleniowiec Polaków stoi przed zadaniem dokonania roszad. - Kiedyś grałem w ataku, ale to już jest historia, teraz gram w obronie, lecz jeśli trener będzie chciał sprawdzić takie ustawienie ze mną z przodu, to już jest jego decyzja - powiedział Łukasz Piszczek. - Jeśli będę grał w podstawowym składzie, to na pewno będzie jakaś zmiana dla mnie. Trzeba być przygotowanym na każdą sytuację. Mamy w kadrze zawodników, którzy są przygotowani do gry na tej pozycji, jednakże ciężko będzie zastąpić Kubę - dodał zawodnik Borussii Dortmund.
W ostatnim ligowym spotkaniu defensor BVB 09 zanotował groźnie wyglądający wślizg w słupek. - Na szczęście najpierw uderzyłem udem i to wszystko zamortyzowało - przyznał Piszczek. Odniósł się też do porównań jego gry w reprezentacji i klubie, a także porównań samych zespołów. - Trzeba się przyzwyczaić do tego, że to będzie inny Łukasz Piszczek, bo jednak piłka klubowa a reprezentacja to są dwie różne sprawy, porównywać reprezentację do Borussii jest bardzo ciężko - podkreślił.
Najważniejszym punktem trwającego aktualnie zgrupowania kadry jest mecz przeciwko Anglii. Jednak zanim do niego dojdzie biało-czerwoni rozegrają jeszcze towarzyskie spotkanie z RPA. Kwestię ewentualnego odpoczynku Piszczek zostawia w gestii trenera. - Mieliśmy badania i nie było w nich nic niepokojącego.
Polacy koncentrują się na wyprowadzaniu ataku pozycyjnego. Czy to będzie wystarczające na Anglików? - Mam nadzieję, że już widać rezultaty, bo trenujemy to przez cały czas, ale tak naprawdę dopiero mecz pokaże, jak będzie się to wszystko układało. Trzeba być optymistą, trzeba wierzyć w to, że w każdym meczu można wygrać - uważa Łukasz Piszczek.
On sam niedawno miał okazję grać przeciwko angielskiemu klubowi, Manchesterowi City. I chociaż tam po drugiej stronie boiska nie spotkał wielu rywali reprezentacyjnych, to docenił klasę bramkarza, Joego Harta. - Pokazał klasę i na pewno będzie trudno nam go pokonać - powiedział reprezentacyjny obrońca.
Notowała: Kinga Popiołek.