Bartłomiej Pawłowski: Dobra gra musi iść w parze z wynikami

Cztery gole i dwie asysty - to dorobek Bartłomieja Pawłowskiego w obecnym sezonie. Napastnik Warty mógłby mieć jeszcze lepszy bilans, gdyby grał skuteczniej.

W ostatnim starciu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 20-letni piłkarz przeprowadził sporo dynamicznych akcji, ale tym razem finalizowali je koledzy. - Szkoda, że nie udało mi się udokumentować niezłej gry, bo były ku temu okazje. Zabrakło tylko "kropki nad i", zwłaszcza w drugiej połowie, gdy całkowicie zdominowaliśmy przeciwnika i mogliśmy zwyciężyć wyżej niż 2:0 - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Bartłomiej Pawłowski.

W obecnym sezonie zieloni rozegrali sporo dobrych spotkań, ale nie zawsze znajdowało to odzwierciedlenie w wyniku. Trener Czesław Owczarek zareagował dość nietypowo. Uznał, że forsowanie tempa przez 90 minut nie jest najwłaściwszym rozwiązaniem i w starciu z Termaliką Bruk-Bet jego piłkarze przyspieszyli dopiero po przerwie. - Pierwsza część nie była zbyt dobra, ale porozmawialiśmy w szatni i wysłuchaliśmy solidnej reprymendy. Każdy zdawał sobie sprawę, że te szachy trzeba zakończyć i ruszyć do ofensywy - dodał Pawłowski.

W przeciwieństwie do poprzednich spotkań warciarze wykazali się większą chytrością. Czy taki scenariusz zastosują także w niedzielę, gdy przyjdzie im zagrać na boisku liderującej Floty Świnoujście? - Zmiana gry w pojedynku z ekipą z Niecieczy wynikała przede wszystkim z tego, że bezwzględnie musieliśmy zwyciężyć. Przed tym spotkaniem nasza sytuacja nie była zbyt dobra i chcieliśmy ją koniecznie poprawić. Wszystko ułożyło się pozytywnie i ostatecznie mieliśmy powody do zadowolenia. W tabeli natomiast nie zajmujemy miejsca, które odzwierciedlałoby nasze możliwości - zaznaczył młody zawodnik.

Do Świnoujścia podopieczni Czesława Owczarka pojadą w optymistycznych nastrojach. Raczej nie przestraszą się Floty, gdyż w potyczce z niewiele niżej notowaną Termaliką Bruk-Bet pokazali, że potrafią zdominować klasowego rywala. - To prawda, ale dobra gra musi iść w parze z korzystnymi wynikami. Jeśli nie przełożymy tego na punkty, to mało kto zwróci uwagę, że nasz futbol jest przyjemny dla oka - zakończył Pawłowski.

W niedzielę 20-letni piłkarz wyjdzie zapewne w podstawowym składzie i zastąpi na prawym skrzydle kontuzjowanego Tomasza Magdziarza. W ataku natomiast wystąpi najprawdopodobniej Piotr Giel, który w spotkaniu z Termaliką Bruk-Bet dał świetną zmianę (zdobył bramkę i zaliczył asystę przy trafieniu Wojciecha Trochima).

Więcej o Warcie Poznań TUTAJ i na oficjalnej stronie klubu
Komentarze (1)
avatar
Bartomeul
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w Poznaniu zawsze się lubią ponapinać, trochę jak w Kołobrzegu