El. ME U-19: Polacy zrealizowali podstawowy cel, ale wciąż mają o co walczyć

W niedzielę pojedynkiem z Holandią reprezentacja Polski U-19 zakończy pierwszą fazę eliminacji ME. Podopieczni Janusza Białka są już pewni awansu, mimo to spotkanie nie jest pozbawione stawki.

Powód? Zajęcie 1. miejsca w grupie gwarantuje rozstawienie podczas losowania kolejnego etapu. Aktualnie biało-czerwoni są wiceliderem i ustępują ekipie Oranje gorszą różnicą bramek. Jeśli chcą wygrać turniej odbywający się na stadionach Wielkopolski, muszą zdobyć trzy punkty w ostatniej potyczce.

- Patrząc na przebieg spotkań z San Marino i Maltą, widać, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. W niedzielę musimy unikać błędów w obronie. Jeśli dodamy do tego pozytywy z wcześniejszych pojedynków, to uważam, że mamy szansę zwyciężyć - powiedział Kamil Włodyka, który w czwartek ustrzelił dublet.

Czy z awansem w kieszeni potyczka z Holandią będzie łatwiejsza? - Z pewnością tak. Duży optymizm czerpiemy z tego, co pokazaliśmy w starciu z Maltą. Poza tym mieliśmy dwa dni wolnego, było dość czasu, by się zregenerować. Najważniejsza część planu została wykonana, teraz jest szansa odnieść prestiżowe zwycięstwo i wyjść z 1. miejsca w grupie - dodał Włodyka.

Podopieczni Janusza Białka mieliby łatwiej, gdyby w czwartek zdołali strzelić jeszcze trzy gole (było ku temu mnóstwo okazji). Wówczas legitymowaliby się lepszą różnicą bramek i w spotkaniu z Oranje satysfakcjonowałby ich remis. - Przebywając na boisku, nie prowadziliśmy takich kalkulacji. Chcieliśmy po prostu wygrać. Trzeba jednak przyznać, że wynik mógł być zdecydowanie wyższy niż 5:0. Teraz nie ma już sensu o tym myśleć. Musimy po prostu pokonać Holandię i jeśli to zrobimy, 1. miejsce będzie nasze - oznajmił 18-letni pomocnik.

->Relacja LIVE z meczu Polska U-19 - Holandia U-19

Komentarze (1)
avatar
maziniopl
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Życzę powodzenia i w końcu wykorzystywania sytuacji bramkowych bo to nie Malta lub San Marino