Świetna forma Górnika Zabrze na początku sezonu T-Mobile Ekstraklasy zaowocowała serią powołań do reprezentacja Polski dla graczy drużyny z Roosevelta. W drużynie Waldemara Fornalika znajdują się Łukasz Skorupski, Adam Danch i Arkadiusz Milik, będący podstawowymi zawodnikami śląskiej drużyny.
Czy odwołanie spotkania biało-czerwonych z Anglią utrudni przygotowania do piątkowego meczu Górnika z Koroną Kielce? - Na środowe popołudnie mieliśmy już zaplanowany trening z kadrowiczami. W związku z odwołaniem spotkania przełożyliśmy trening z godziny 16:00 na godzinę 14:00, bo też chcemy zobaczyć mecz reprezentacji. W znacznym stopniu to jednak naszych przygotowań nie skomplikuje - uspokaja w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Adam Nawałka, opiekun zabrzańskiej drużyny.
Sztab szkoleniowy czarnego konia rozgrywek nie zamierza też szukać dodatkowych furtek, które umożliwia mu regulamin i chce spotkanie z kielecką drużyną rozegrać zgodnie z planem. - Nie ma takiej możliwości, żeby teraz szukać jakichś dodatkowych wyjść alternatywnych. Jesteśmy profesjonalistami i bierzemy przełożenie meczu za stan faktyczny i nie będziemy na ten temat dywagować. Jedyne co ulegnie zmianie, to wcześniej wspomniana godzina treningu. Do meczu z Koroną przystąpimy w optymalnej dyspozycji - zapewnia doświadczony szkoleniowiec Górnika.
Żaden z kadrowiczów z Zabrza nie znalazł się jednak w wyjściowej jedenastce Polski na mecz z Synami Albionu. - O składzie reprezentacji decyduje selekcjoner i nie mamy powodów do obrażania się. Jestem zadowolony, że nasza ciężka praca została doceniona i w kadrze znalazło się trzech naszych zawodników. Wszystko zależy od formy, jaką ci chłopcy będą prezentować w kolejnych meczach. Jeśli będą grać na wysokim poziomie, to także w reprezentacji kraju dostaną szansę z prawdziwego zdarzenia. Myślę, że te powołania to motywacja do cięższej pracy nie tylko dla nich, ale całego zespołu - przekonuje były asystent Leo Beenhakkera.
Nawałka nie chciał komentować faktu odwołania spotkania. - Trudno tutaj o pozytywny komentarz. Po to buduje się nowoczesne stadiony, żeby rozgrywać na nich mecze niezależnie od warunków atmosferycznych. Nie wiem dlaczego nie zdecydowano się wcześniej zamknąć dachu. Wnioski na temat organizacji tego spotkania nasuwają się same - puentuje trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.