Brytyjskie media: Farsa w Warszawie

Brytyjskie media nie mogą pojąć, dlaczego dach Stadionu Narodowego nie został zamknięty. Część z nich wydarzenia w Warszawie nazywają "farsą".

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

SKY SPORTS: 

"Ogromna ulewa spowodowała, że rozgrywanie meczu na stadionie im. Kazimierza Górskiego było niemożliwe. Urzędnicy podjęli dziwaczną decyzję o niezamknięciu dachu."

"Selekcjoner Roy Hodgson nie chciał krytykować organizatorów, mając przy okazji nadzieję, że w środę mecz dojdzie do skutku."

BBC SPORT:

"Mecz angielskiej reprezentacji z Polską został przełożony po obfitych opadach deszczu."

"Wielka ulewa sparaliżowała Warszawę we wtorkowe popołudnie, namaczając murawę stadionu zbudowanego za 400 milionów funtów."

"Sędziowie dwukrotnie prowadzili inspekcję murawy zanim zdecydowali się odwołać mecz. Został przełożony na środę na godzinę 17:00."

"Regulamin FIFA zezwala selekcjonerom na zmiany w składach, które desygnowali, ale Roy Hodgson nie zamierza niczego zmieniać."

THE SUN:

"Nastąpił potop Stadionu Narodowego w Warszawie po tym jak zdecydowano się nie zamykać dachu."

"Dach nie może zostać zamknięty dzisiaj i pojedynek został przełożony na godzinę czwartą czasu brytyjskiego."

DAILY MAIL:

"Farsa! Anglia i Polska zagrają w środę o 16 po ulewnych opadach deszczu."

"Ulewny deszcz sprawił, że na murawie pojawiły się wielkie kałuże."

"FIFA była zdesperowana, żeby rozegrać mecz i przełożyła jego rozpoczęcie o 45 minut, ale nic to nie dało."

"W końcu po kolejnych opadach deszczu zadecydowano, że nie da się grać w takich warunkach."

"To był pierwszy raz, kiedy mecz Anglii został odwołany ze względu na pogodę od 1979 roku i podważa decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej, by nie zamykać dachu stadionu. Decyzja o przełożeniu meczu została przyjęta z pogardą przez kibiców na stadionie".

THE TIMES:

"Wśród scen graniczących z farsą - no, faktycznie to była farsa - mecz przeciwko Polsce został przełożony z powodu nasiąkniętego wodą boiska."

"Stadion Narodowy posiada dach i były prognozy, że będzie padał ulewny deszcz, ale niewytłumaczalna decyzja sprawiła, że nie został zamknięty."

THE INDEPENDENT:

"Jedyną prawdziwą inspekcją boiska był moment, kiedy dwóch kibiców wpadło na murawę, a ochrona nie była w stanie ich zatrzymać ślizgając się po murawie. To była komiczna sytuacja."

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×