Jak relacjonuje The Sun, angielscy zawodnicy we wtorek po południu spali, a przed zaplanowanym pierwotnie na godzinę 21 meczem z reprezentacją Polski otrzymali tabletki z kofeiną. Kiedy okazało się, że spotkanie zostało przesunięte na środę, piłkarze w obawie, że nie będą w stanie zasnąć, wzięli środki nasenne. To one według dziennikarzy są odpowiedzialne za bezbarwny występ Synów Albionu w Warszawie.
- W poniedziałek po sesji treningowej zawodnicy wyglądali na zmobilizowanych i żywych. Dzisiaj nie odniosłem takiego wrażenie - skomentował Roy Hodgson. - Ja spałem dobrze i nie chcę używać przesunięcia meczu oraz złych warunków jako wymówki. Dziwi nas, że dach nie został zasłonięty w pierwotnym dniu meczu, gdy padało, ale cóż, takie jest życie - powiedział kapitan Steven Gerrard. - Przedłużony pobyt w Polsce i nasiąknięta murawa na pewno nie działały na naszą korzyść, ale ostatecznie wyjeżdżamy stąd z punktem i wciąż jesteśmy niepokonani - dodał selekcjoner. - Wiemy, że potrafimy grać dużo lepiej niż przeciwko Polsce. Wciąż wierzymy, że jesteśmy najlepszą drużyną w grupie - stwierdził Wayne Rooney.
The Sun jest mocno rozczarowany grą ćwierćfinalistów Euro 2012. "To zadziwiające, że Anglicy oddali tylko jeden celny strzał na bramkę, jednak za kadencji Hodgsona zdarzyło się to już po raz czwarty na 11 meczów" - podsumowują dziennikarze, mając do trenera pretensje o niewprowadzenie do gry Andy'ego Carrolla. "Dlaczego na boisko nie wszedł zawodnik, który w Premier League wygrywa najwięcej pojedynków główkowych, skoro warunki sprzyjały posyłaniu dalekich piłek?" - zastanawia się gazeta.