Tego nikt się nie spodziewał. Po blamażu z MKS Kluczbork piłkarze beniaminka ponownie zawiedli swoich fanów. Tym razem jednak nie mają się czego wstydzić, bowiem obie drużyny w Rybniku zagrały w otwarte karty. Jednak to gospodarze mieli lepszą skuteczność, czego efektem były cztery bramki zdobyte przez nowego lidera tabeli gr. zachodniej II ligi.
Jeszcze w 57. minucie, kiedy Lech przegrywał 0:2 po uderzeniu Adamca piłka trafiła w słupek bramki gospodarzy. Dziesięć minut później losy spotkania rozstrzygnęła druga żółta kartka dla Ragamana. Osłabionych gości dobili w końcówce Kostecki i Staniczek. Zwłaszcza ten pierwszy w piątek zaliczył bardzo dobre spotkanie.
- Lech Rypin jest pierwszą drużyną, która przyjechała do Rybnika i chciała grać w piłkę. Za to należą się jej słowa uznania. My zaczęliśmy ten mecz bardzo skupieni, agresywni. Tworzyliśmy zespół. Uważam, że pierwsza połowa była najlepszą w wykonaniu mojej drużyny odkąd jestem w Rybniku. Zagraliśmy bez nominalnego napastnika ale taki był pomysł na ten mecz. Uważam, ze obie ekipy zagrały dziś bardzo dobre spotkanie i w takim kierunku powinna iść II liga. Drużyny muszą chcieć grać w piłkę a nie tylko ją wybijać - cieszył się trener Ryszard Wieczorek.
Po słabym początku budzi się Chojniczanka Chojnice. W piątek pierwszą bramkę na wyjeździe zdobył były piłkarz I-ligowego Zawiszy, Michał Markowski. Najpierw płaskim strzałem po ziemi pokonał bramkarza gospodarzy, a potem uderzeniem tuż przy słupku zespołową akcję "Chojny" wykończył Tomasz Mikołajczak.
WYNIKI PIĄTKOWYCH SPOTKAŃ 13. KOLEJKI GR. ZACHODNIEJ II LIGI:
ROW Rybnik - Lech Rypin 4:0 (2:0)
1:0 - Kasprzyk 21'
2:0 - Wieczorek 33'
3:0 - Kostecki 82'
4:0 - Staniczek 88'
Chrobry Głogów - Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:0)
0:1 - Markowski 60'
0:2 - Mikołajczak 73'