Milos Kosanović: Flota w końcu musi przegrać (wideo)

Milos Kosanovic na koniec eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy zaliczył dobry występ przeciwko Anglii, ale jego Serbia nie zakwalifikowała się do czempionatu, a mecz zakończył się skandalem.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Serbia awansowała do barażów o awans do mistrzostw Europy, wygrywając swoją grupę przed Danią, ale w ostatniej fazie eliminacji trafili na Anglików. W pierwszym meczu barażowym w Londynie gospodarze wygrali 1:0. Rewanż zakończył się takim samym wynikiem, chociaż tym razem Wyspiarzy zdobyli zwycięskiego gola dopiero w 94. minucie gry.

Kilkadziesiąt sekund później na stadionie w Krusevacu doszło do dantejskich scen. Danny Rose za prowokowanie miejscowych kibiców został wyrzucony z boiska, podobny los spotkał kapitana Serbów Slobodana Medojevicia, a następnie na murawie doszło do karczemnej awantury z udziałem obu drużyny. Angielskie media informowały o tym, że "doszło do scen ze średniowiecza", a Serbii grozi wykluczenie z młodzieżowych rozgrywek pod patronatem UEFA.

- Anglicy prowokowali, bo jak strzelili gola na 1:0, to pokazywali różne gesty w kierunku naszych kibiców. Rose prowokował najbardziej. Do tej pory kibice wcale nie zachowywali się, jak piszą, czyli rasistowsko. Gdyby Rose się tak nie zachował, do niczego by nie doszło. Jeden z angielskich trenerów zaczepiał jednego z naszych trenerów, pokazywał mu środkowy palec. Od tego się zaczęły problemy. Z trybun poleciały jakieś przedmioty, obie drużyny się zwarły, interweniowała policja. To na pewno nie skończy się dobrze dla Serbii. Anglicy prowokowali, ale my nie mogliśmy się tak zachować - mówi Kosanović dla SportoweFakty.pl. Kosanović z nr "2":

Dla niego był to jednak mimo wszystko udany wieczór. Po raz pierwszy zaliczył pełnowymiarowy występ w barwach "młodzieżówki", zebrał za swoją grę bardzo dobrą recenzję.

- Kolega dostał dostał drugą żółtą kartkę, więc od meczu w Anglii wiedziałem, że zagram w rewanżu. Byłem zadowolony, bo wiedziałem, że w końcu pokażę, co potrafię i pokażę, jak gramy tutaj w Polsce. Myślę, że było OK. Bardzo się cieszę, że w końcu zagrałem cały mecz w reprezentacji. Jestem zadowolony z tego, jak zagrałem, ale szkoda, że nie awansowaliśmy na mistrzostwa, bo graliśmy dobrze, mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Lepiej zagraliśmy w rewanżu u siebie niż w Anglii, ale też mieliśmy dwie okazje sam na sam, których nie wykorzystaliśmy - opowiada "Kosa".

Zobacz skrót meczu Serbia U-21 - Anglia U-21:

- Milos wrócił w doskonałym humorze. Rozegrał całe spotkanie przeciwko Anglii w barwach młodzieżówki Serbii i został wybrany najlepszym zawodnikiem tego meczu, otrzymał najwyższe oceny. Myślę, że jest to potwierdzenie dobrej formy, jaką prezentuje ostatnio na treningach i w meczach mistrzowskich - bardzo się cieszę, że jego kariera dobrze się rozwija - mówi trener Pasów Wojciech Stawowy.

Przed Cracovią w niedzielę mecz na szczycie I ligi z niepokonaną do tej pory (w sumie już od 19 spotkań!) Flotą w Świnoujściu: - To bardzo ważny mecz. Ktoś musi w końcu pokonać tę Flotę. Aż nie chce się wierzyć, że ona nie przegrała jeszcze ani jednego meczu. W meczu Pucharu Polski pokazaliśmy, że wiemy, jak zagrać z Flotą, ale odpadliśmy w karnych. Teraz musimy zagrać skuteczniej.

Pasy udały się na spotkanie z Flotą samolotem. Dla 22-letniego Serba to już kolejna w październiku podróż powietrzna. - Kraków - Szczecin, Szczecin - Kraków, Kraków - Wiedeń, Wiedeń - Belgrad, Belgrad - Londyn, Londyn - Belgrad, Belgrad - Warszawa, Warszawa - Kraków i teraz znów Kraków - Szczecin (śmiech). Nie mam problemu z lataniem, ale w takiej częstotliwości to jest męczące. Cieszę się jednak, że teraz na Flotę też polecieliśmy samolotem, bo to zawsze szybciej i wygodniej niż pociągiem - mówi Kosanović.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×