Ireneusz Jeleń: Brakuje mi tylko rytmu meczowego

Ireneusz Jeleń w końcu wraca do gry. Mało kto spodziewał się, że napastnik wyląduje w T-Mobile Ekstraklasie. W piątek Jeleń związał się kontraktem z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Najbliższy mecz Podbeskidzie rozegra już w piątek. Byłemu reprezentantowi Polski na początku gry w ekipie Górali na pewno nie będzie łatwo, ponieważ miał on długi rozbrat z piłką. - Ostatni mecz rozegrałem w lutym, od tego czasu trenowałem indywidualnie, ale wiem, jak się przygotować. Na siłowni przebiegałem na bieżni 8-9 km, a po południu grałem na "orliku". O wytrzymałość się nie boję, brakuje mi tylko rytmu meczowego, jednak po 2-3 spotkaniach go złapię. Dziś po raz pierwszy trenuję z Podbeskidziem, a w piątek mam nadzieję zadebiutować z Lechią Gdańsk - powiedział Jeleń w rozmowie z Super Expressem.

Brak gry w lidze spowodował brak powołań na mecze reprezentacji. Być może dzięki grze w Podbeskidziu Ireneusz Jeleń wróci też do kadry narodowej. - Nie zakończyłem reprezentacyjnej kariery. Jeśli uda mi się odbudować w Podbeskidziu, to stawię się na każde wezwanie selekcjonera. Na razie jednak chcę strzelić kilka goli dla klubu. W polskiej i francuskiej ekstraklasie zdobyłem w sumie 94 gole. Dobrze byłoby w tym sezonie dobić do setki - stwierdził były gracz takich klubów jak Lille czy Auxerre.

Cała rozmowa w Super Expressie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×