Mało kto we Wrocławiu zakładał, że piłkarze Śląska Wrocław przegrają na własnym obiekcie z KGHM Zagłębiem Lubin. Mistrzowie Polski do meczu z Miedziowymi na Stadionie Miejskim w tym sezonie ligowym jeszcze nie przegrali, ba - nawet nie zremisowali. W niedzielę do Wrocławia przyjechało jednak Zagłębie, które plasuje się w dolnych rejonach zestawienia i od 10 lat nie wygrało ze Śląskiem na jego terenie. Nie przeszkodziło to Miedziowym w odniesieniu jakże cennego zwycięstwa.
Po zakończeniu potyczki wrocławianie nie byli w dobrych humorach czemu trudno się dziwić. Mistrzowie Polski chcą się odgryźć w kolejnym swoim meczu, czyli w poniedziałkowym starciu w Szczecinie z Pogonią. - Na każdy mecz jedziemy po zwycięstwo, tak jak trener na każdej konferencji mówi. Teraz nie ma gadania, że remis będzie dobry. Na każde spotkanie udajemy się po trzy punkty. Nie zmieniamy swojego stylu gry, gramy ofensywnie. Oby się udało ze Szczecina przywieź trzy punkty - skomentował Rafał Gikiewicz.
Podopieczni Stanislava Levego nie chcą się jednak załamywać niepowodzeniem w derbowym spotkaniu. - Trzeba przyjąć taką porażkę z podniesioną głową i myśleć o kolejnym meczu - stwierdził Tomasz Jodłowiec.
- Jesteśmy rozczarowani wynikiem spotkania. Musimy skrupulatnie je przeanalizować i wyciągnąć wnioski, bo takie mecze musimy wygrywać. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale nie możemy się załamywać. Trzeba wyciągnąć wnioski, podnieść głowę i grać, walczyć dalej - zaznaczył natomiast Sebastian Mila, kapitan WKS-u.
Czeskiemu trenerowi WKS-u ze składu z powodu nadmiaru kartek nie wypadnie żaden zawodnik. Jedynym zagrożonym piłkarzem WKS-u jest Rok Elsner, który w meczach T-Mobile Ekstraklasy obejrzał już trzy żółte kartki. Każde kolejne napomnienie będzie dla niego równoznaczne z jednym meczem pauzy. Na razie jednak Elsnerowi musi dopisywać dobry humor, bowiem otrzymał on powołanie do reprezentacji Słowenii. - Nie ma co się załamywać. Niebawem Gramy następny mecz i trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania, aby było lepiej. Teraz trzeba zregenerować siły i maksymalnie przygotować się na Pogoń Szczecin - powiedział piłkarz.
Pogoń Szczecin będzie musiała radzić sobie bez dwóch zawodników. W ostatnim spotkaniu z Koroną Kielce napomniani zostali Maciej Dąbrowski i Maksymilian Rogalski, a jako że były to ich czwarte żółte kartki w tym sezonie, czeka ich przymusowa przerwa. Po meczu pauzy do składu powraca za to Hernani, który z powodu nadmiaru kartek nie zagrał w Kielcach. W poniedziałkowym spotkaniu powinien uważać filar Pogoni, Edi Andradina. Brazylijczyk otrzymał dotąd trzy żółte kartki, zatem następna będzie oznaczała mecz kary. - Na pewno po niedzielnej porażce chcemy pojechać do Szczecina i wywalczyć tam trzy punkty. Wiemy jednak, że Pogoń gra dobrą piłkę. Niejeden z faworytów już tam tracił punkty. Wiemy jak będzie to ciężki mecz, jednak musimy stanąć na wysokości zadania i to spotkanie wygrać - podsumował Waldemar Sobota.